Wpisy archiwalne w kategorii

Trening

Dystans całkowity:7962.18 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:424:15
Średnia prędkość:18.77 km/h
Maksymalna prędkość:62.40 km/h
Suma podjazdów:55702 m
Maks. tętno maksymalne:198 (99 %)
Maks. tętno średnie:158 (79 %)
Suma kalorii:106955 kcal
Liczba aktywności:187
Średnio na aktywność:42.58 km i 2h 16m
Więcej statystyk

Słona, Trzemesna

Czwartek, 27 lipca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Opony sliki, Trening
TRASA: Tarnów - Zawada x2 - Poręba Radlna - Słona Góra - Łowczówek - Łowczów - Piotrkowice - Łękawka - Łękawica - Trzemesna - Skrzyszów - Wola Rzędzińska - Lipie - Tarnów
POGODA: temperatura 24.1°C - 17.7°C, sam początek trochę słońca, później przyszedł front z zachodu, dość mocny, zachodni wiatr

Na wieczór były zapowiadane burze i opady, wyjeżdżam ok. 18:30. Na Lotniczej widać wyraźnie nadchodzące, czarne chmury, ale pomimo mocnego wiatru nie przemieszczają się zbyt szybko. Na mapach pogodowych nie widać żadnych opadów ani burz. Marcinka x2, dalej czerwonym pieszym szlakiem na Słoną, za drogą wojewódzką pierwsze kilkadziesiąt metrów podjazdu dość strome, ale z GPSa wynika, że nie bardziej strome, niż Trzemesna. Później im wyżej, tym bardziej płasko. Na szczycie sprawdzam jeszcze mapy, radar, nic nie pada, chociaż nie wygląda to najlepiej, mocno wieje, robi się chłodnawo, ale chmury są dość wysoko więc yolo, jedziemy dalej. Zjeżdżam do Pleśnej, później fajny kawałek z wiatrem w stronę Piotrkowic, podjazd na Słoną. Dalej w stronę Trzemesnej. Dalej standard. Aaa, no i prawie rozjechałem jeża. :O Przed wiaduktem w Woli oglądnąłem się za siebie, żeby zobaczyć czy nic za mną nie jedzie i ewentualnie zjechać na chodnik, a tu nagle jeż 1.5m przed kołem, ale skubany zrobił szybki unik, ja chyba niewiele odbiłem. :P No i na szczęście nic nie padało.







HZ: 1:36:53 43% 
FZ: 1:23:10 37%
PZ: 0:40:59 18%

Trzemesna, Zaczarnie

Poniedziałek, 24 lipca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Opony sliki, Trening
TRASA: Tarnów - Zawada - Tarnowiec - Zawada - Łękawica - Trzemesna - Skrzyszów - Wola Rzędzińska - Zaczarnie - Wola Rzędzińska - Tarnów
POGODA: cały dzień "lampa", upał, jak wyjeżdżam pochmurnie, temperatura 25°C, widoczność średnia

Wyjeżdżam około 19:00, robi się pochmurnie, chciałem zdążyć jeszcze przed zapowiadanymi burzami i deszczem. Na mapach pogodowych nic strasznego jeszcze nie widać. Początek bardzo obiecująco, jest moc. :P Właściwie każdy z dzisiejszych podjazdów był w miarę sprawnie podjechany. Trochę się jednak spieszyłem, żeby nie złapał mnie deszcz. :P 

HZ: 0:51:22 32%
FZ: 1:11:48 45%
PZ: 0:37:58 24%

Łękawica, Skrzyszów, Wola Rzędzińska

Czwartek, 20 lipca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Opony sliki, Trening
TRASA: Tarnów - Marcinka x2 - Łękawica - Skrzyszów - Ładna - Wola Rzędzińska - Lipie - Tarnów
POGODA: temperatura 28°C - 22.6°C, dość mocny, wschodni wiatr, początkowo słońce, później spore zachmurzenie

Cały dzień skwar i słońce, wyszedłem koło 19:00, było 28°C i zaczęły zbierać się chmury, no ale ok. 18 lipca zaczął się ponowny remont Krakowskiej, w końcu. Rozgrzewka na Lotniczej i obserwuję jak się sytuacja rozwija, stwierdzam, że jak coś to zdążę wyjechać na Marcinkę i wrócić. Pierwszy podjazd i sprawdzam na górze mapy pogodowe, wgl. ewidentnie jest wschodni wiatr, a na mapach zachodni, ciekawe to było, widocznie w wyższych warstwach zupełnie inny wiatr. No w każdym razie yolo, jadę w stronę Łękawicy, chociaż nie wygląda to zbyt dobrze. Pogoda niepewna i jakoś siły brak dzisiaj więc odpuszczam Trzemesną i jadę na Skrzyszów, dalej Wola i wygląda, że jestem jeszcze przed taką jedną ciemną chmurą, jadę już do Tarnowa. Później w sumie i tak nie padało. :P

HZ: 0:57:45 47%
FZ: 0:28:14 23%
PZ: 0:33:42 28%

Marcinka, Trzemesna, Wola Rzędzińska

Wtorek, 18 lipca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Opony sliki, Trening
TRASA: Tarnów - Marcinka x2 - Łękawica - Trzemesna - Skrzyszów - Wola Rzędzińska - Lipie - Tarnów
POGODA: słonecznie, trochę chmur, ciepło, temperatura 25°C - 18,6°C, widoczność dobra













HZ: 1:39:20 57%
FZ: 0:44:09 25%
PZ: 0:25:50 15%

Czarna, VeloDunajec

Niedziela, 16 lipca 2017 · Komentarze(0)
TRASA: Tarnów - Wola Rzędzińska - Jodłówka-Wałki - Żdżary - Czarna - Jodłówka-Wałki - okolice Pogórskiej Woli - Wola Rzędzińska - Lipie - Moście - Biskupice Radłowskie (VeloDunajec) - Mościce - Tarnów
POGODA: temperatura 16°C - 25°C, początek słońce, później deszcz, deszcz i słońce :)

Trochę późno ale w końcu jest - pierwsza setka w tym roku :D
Początek bardzo leniwy, bez spiny, trochę porobionych zdjęć. Na alei Jana Pawła widzę, że na wschodzie pojawiają się czarne chmury, no niedobrze. W Lipiu sporo ludzi, staram się pomóc Panu z przebitą dętką, prawdopodobnie jeździł na zbyt niskim ciśnieniu (jak ja z resztą kiedyś...), ale nie mam pompki pod wentyl Schrader. Jedzie się dobrze, ale zbliżające się chmury nie wyglądają dobrze. Zaczyna kropić... Czekam chwilę na przystanku, przestaje, ale i tak wieje w moją stronę. W końcu dojeżdżam do wiaduktu kolejowego w Jodłówce-Wałkach i pod nim, wraz z innymi rowerzystami, czekam aż zaczynający się deszcz przejdzie... Niby tylko mocniejsza mżawka, ale jakoś nie chciało mi się moknąć.

Dobra, przestało, jedziemy dalej. Wjeżdżam w las, jadę trochę tymi piaszczystymi drogami, tutaj znowu zaczyna padać.




Z racji, że cywilizacji trochę brak wchodzę w jakieś krzaki, żeby się trochę schować, a tu taki ładny strumyk:


Przeczekuję deszcz i niezbyt mokry toczę się dalej, tym razem już widać na horyzoncie niebieskie niebo, także będzie lepiej.

Żdżary, stawy hodowlane:


Jadąc do Czarnej wybieram drogę trochę dłuższą, przez las, bardzo ładny z resztą, ale Radłowski chyba nie do pobicia:




Zarośniętym przesmykiem z lasu wbijam na drogę asfaltową i jestem w trochę rozkopanej Czarnej. Siadam koło tej studni z ławkami, i nieśmiało podchodzi coraz bliżej taki piesek: 


Siada przede mną, pewnie głodny no ale nie miałem za bardzo co mu dać. Pogłaskałem na pożegnanie, jak zacząłem odjeżdżać to nagle zaczął biec w kierunku idącej pary, a zaraz potem gdzieś pod stację benzynową. No cóż, mam nadzieję, że nie jest bezpański. 

Dobra, wyjeżdżam z Czarnej, docieram do tej prostej drogi wzdłuż torów, początek to dla mnie masakra, droga wysypana takim luźnym tłuczkiem o sporawych kamieniach, później na szczęście było lepiej:


W końcu docieram do tego samego miejsca gdzie wcześniej, czyli w okolice Jodłówki i tym razem skręcam w prawo w znaną mi fajną szutrową drogę:


Po drodze zauważam znak wskazujący na "Diabelski kamień", jakoś wcześniej nie przykuło to mojej uwagi, więc chciałbym to teraz sprawdzić. No i jest, faktycznie sporych rozmiarów:


W internetach znalazłem legendę na temat tego kamienia i brzmi ona następująco:

"Było to dawno temu. Na świecie, gdzie rządziły złe duchy, zrodził się pomysł, by zniszczyć miejsce święte dla Polaków - Częstochowę. W tym celu moce piekielne przygotowały olbrzymi kamień, który miał być rzucony na klasztor jasnogórski. Kamień ten był bardzo ciężki - musiało nieść go pięciu diabłów. Czterech trzymało za boki, a piąty podtrzymywał w środku. Lecz aby cel zniszczenia został osiągnięty, głaz musiał być doniesiony przed północą. Niestety, gdy zegar wybijał godz. 12 w nocy, diabły znajdowały się jeszcze daleko od Częstochowy. Północ zastała je w lesie przylegającym do naszej wsi. Punktualnie o godz. 24 czarty puściły kamień - cztery diabły uciekły, a ten piąty podtrzymujący środek głazu został nim przygnieciony. I jak głosi legenda siedzi tam do dnia dzisiejszego. Dlatego co noc, gdy wybije północ diabelski kamień „straszy"."

Także tego, no w każdym razie bardzo podoba mi się las w tym miejscu, same iglaste drzewa, ściółka, jakoś zawsze przypomina mi to góry.

A teraz gwiazda wieczoru:


Pod kamień podjeżdżają dwa quady z dziećmi, zwijam się.

A to w okolicach przejazdu między Ładną, a Wolą Rzędzińską, urocze miejsce:


Później kręcę na Mościce i VeloDunajec, jak zwykle jedzie się sprawnie, znowu widać w okolicy ciemne chmury, ale na szczęście są w bezpiecznej odległości:


W drodze powrotnej usiadłem na koło jednemu gościowi, ale tak na dystans.



Wycieczka bardzo przyjemna, udana i wgl spoko.

Spoko również było do czasu, jak Photobucket udostępniał darmowe hotlinkowanie, a że w ostatnim czasie zmienili trochę zasady gry, to sporo zdjęć z bloga poszło w las. Identyczna sytuacja jaką kiedyś miałem, tylko że z Imageshack'iem. A, że nie mam na razie czasu, ani ochoty znowu tyle tego naprawiać (wrzucone tam mam ok. 1000 zdjęć, których na dodatek nie mogę na razie pobrać w całości bo coś się sypie...) to takie brzydkie dziury zostaną, a zdjęcia teraz będę wrzucał po prostu na serwer bikestats'a, powinno wystarczyć te ~50MB miesięcznie. Właściwie to nawet nie do końca wiedziałem, że jest taka możliwość wgl... Zawsze photo.bikestats drażniło mnie swoimi zasadami, dlatego wtedy wybrałem inny hosting. Ale już trudno. Przynajmniej starsze wpisy ładują się jak rakieta. xD 

HZ: 3:30:18 63%
FZ: 1:02:53 19%
PZ: 0:19:53 6%

Dwudniaki, Las Radłowski

Piątek, 14 lipca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Opony sliki, Trening
TRASA: Tarnów - Mościce - Wierzchosławice - Dwudniaki - pętla po Lesie Radłowskim - Wierzchosławice - Mościce - Tarnowiec - Zawada - Tarnów
POGODA: temperatura 21°C, trochę słońca, trochę chmur, dobra przejrzystość, prawie bezwietrznie

Jest i motyl, bardzo ładnie pozował :>





Jeden ze stawów w Lesie Radłowskim: 


HZ: 3:15:28 75%
FZ: 0:20:11 8%
PZ: 0:03:08 1%

Marcinka, Słona, Trzemesna

Czwartek, 13 lipca 2017 · Komentarze(0)
TRASA: Tarnów - Marcinka - Tarnowiec - Marcinka - Łękawica - Słona Góra - Piotrkowice - Pleśna - Słona Góra - Łękawica - Trzemesna - Skrzyszów - Wola Rzędzińska - Lipie - Tarnów
POGODA: dość mocny, zachodni wiatr, raczej słonecznie, temperatura 20°C - 15.6°C, dobra widoczność

Po porannych deszczach wyszło słońce, drogi przeschły, można jechać. Trochę zmuszam się do wyjścia, nogi jakoś za bardzo nie ma, ale jedziemy. Główny cel - podjazdy. Dwa razy Marcinka, później Słona Góra x2, na końcu podjazd pod Trzemesną, dość szybki bo widzę, że zachód słońca bardzo blisko, więc chciałem zdążyć podjechać wyżej i przycisnąłem mocno, myślałem że zaraz skurczów dostanę. :P

Na moście na Białej w Łowczowie:


Widok na Słoną Górę z okolic Łowczówka:


Widok na Pleśną z podjazdu na Słoną:


Na Słonej, górka w tle na środku to chyba Chełm koło Grybowa:


Zachód słońca na podjeździe pod Trzemesną: 


Gdzieś w okolicach Woli Rzędzińskiej: 


HZ: 1:23:29 36%
FZ: 1:29:01 39%
PZ: 0:54:00 24%

Velo Dunajec

Niedziela, 9 lipca 2017 · Komentarze(0)
TRASA: Tarnów - Mościce - Ostrów - Velo Dunajec na wysokość Marcinkowic (częściowo nie otwartą oficjalnie jeszcze trasą) - powrót do Mościc tą samą drogą - Marcinka - Tarnów
POGODA: temperatura 27.6°C - 22°C, słonecznie, ciepło, delikatny, zmienny wiatr, ale bardziej jakby północny, dobra widoczność, trochę chmur

HZ: 2:55:46 64%
FZ: 0:16:57 6%
PZ: 0:10:22 4%

Łękawica, Skrzyszów, Wola Rzędzińska

Sobota, 8 lipca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Opony sliki, Trening
Po dzisiejszych dwóch burzach nie mogłem już wysiedzieć w domu, pomimo, że było jeszcze dość mokro to chciałem trochę pojeździć. Rower cały w piachu, paprochach i... rozjechanych ślimakach. W okolicach szczytu Zawady zaczynam słyszeć koncert z rynku, zatrzymuję się na zachód słońca, zjazd do Tarnowca i znowu podjazd pod kościół, później już w stronę Łękawicy. Dalej bez niespodzianek, może oprócz tego, że wyłączona była sygnalizacja świetlna w Ładnej, może coś od burzy poszło.

HZ: 01:26:28 63%
FZ: 00:36:13 26%
PZ: 00:10:24 08%

Trzemesna, Wola Rzędzińska

Niedziela, 2 lipca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Opony sliki, Trening
TRASA: Tarnów - Zawada - Tarnowiec - Zawada - Łękawica - Trzemesna - Skrzyszów - Wola Rzędzińska - Zaczarnie - Lipie - Tarnów
POGODA: temperatura 21°C - 18°C, trochę chmur, ale słonecznie, wiatr zachodni, widoczność średnia

Do południa było brzydko i padało, później się przejaśniło. Miała być stówa, ale coś nie pykło. Oczywiście nowy łańcuch przeskakuje na środkowych przełożeniach na kasecie, a na korbie, która ledwo zipie, nie. Logiczne.

W drodze na Trzemesną:


Góra św. Marcina:


Zachciało mi się wjeżdżać w teren, w Trzemesnej zjechałem na zielony rowerowy szlak, którym przebiłbym się w stronę Słonej. Wjeżdżając w las oczywiście nie zauważyłem w porę błota na zjeździe, ziemia po deszczu była mocno wilgotna w niektórych miejscach i na slicku wykonałem pokaz łyżwiarstwa figurowego. Nic się w ogóle nie stało, żadnego obtarcia nawet bo mała prędkość, tylko całe rękawiczki w glinie i trochę na nogach, butach. Stwierdziłem OK, może jednak wrócę na szosę. xD Ale przynajmniej po drodze bardzo ładne łąki rumianku:





Okolice Woli Rzędzińskiej:


Jakoś dzisiaj nogi nie było.

HZ: 01:07:22 43%
FZ: 00:57:11 36%
PZ: 00:29:17 19%