Gorąco, upał, masakra.
HZ: 01:08:52
FZ: 00:54:43
PZ: 00:11:47

Nocna jazda, wyjazd o 21, powrót o ~1:30. Najpierw pętla standard, później na VeloDunajec. Całkiem przyjemnie, przy wyjeździe trochę powyżej 20°C, w drodze powrotnej w okolicach Biskupic ubieram się dodatkowo. No i powrót już bez oświetlenia przy drogach bo jest gaszone około północy. :) Towarzysze wycieczki: dwa liski, chyba dwie sarny, koty i jeżyk. :) 

HZ: 02:36:35
FZ: 01:14:12
PZ: 00:12:50

HZ: 01:27:36 62%
FZ: 00:36:30 26%
PZ: 00:12:21  9%

HZ: 00:20:34
FZ: 00:47:05
PZ: 00:21:19

HZ: 00:27:01
FZ: 00:45:02
PZ: 00:40:21

Piękna pogoda, ciepło, żal było nie wyjść na chwilę. :) Po paru kilometrach wróciłem na chwilę do domu nasmarować trochę łańcuch. Na Lotniczej dużo ludzi, w drodze na Marcinkę już sporo mniej.

W ucieczce przed deszczem, ze wschodu nadciągały czarne chmury. Momentami, pomimo słońca, delikatnie kropiło.

Wiosna, chociaż ostatnio zrobiło się chłodno, w Zakopanem śnieg i temperatura poniżej zera.



A szlak rowerowy na Marcince lekko odnowiony.

Wiosna trochę żyć nie daje przez alergię ale przynajmniej ciepło jest. :) Dzisiaj krócej bo mało czasu i wgl.