Trochę pokręciłem się po Lesie Radłowskim, jest zrobiona nowa, gruntowa, równa jak stół droga na niebieskim szlaku rowerowym, sunie się jak po maśle, mam tylko nadzieję, że nie pod asfalt...
Z tego pierwszego stawu jadąc od wschodu spuścili wodę, wcale nie jest głęboko jak się wydawało: