Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2023

Dystans całkowity:351.22 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:18:13
Średnia prędkość:19.28 km/h
Maksymalna prędkość:54.72 km/h
Suma podjazdów:3631 m
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:43.90 km i 2h 16m
Więcej statystyk

Zawada, Wola Rzędzińska

Czwartek, 23 marca 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Trening
Szybka, standardowa pętla przez Zawadę i Wolę Rzędzińską.
 Dziś na lekko, bez plecaka czy aparatu i jechało się super. Bardzo ciepło i przyjemnie, w końcu zimny wiatr nie wykrzywiał twarzy. Opony z ciśnieniem delikatnie poniżej minimalnej wartości, bardzo wygodnie. Dość zawrotna jak na mnie średnia. No i wiatr w końcu nie przeszkadzał.

Kokocz i historia zaginionej rękawiczki

Sobota, 18 marca 2023 · Komentarze(3)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zwiernik - Kokocz (434 m n.p.m.) - Zwiernik - Szynwałd - Skrzyszów - Wola Rzędzińska - Tarnów
POGODA: temperatura 14.4°C - 6.7°C, słonecznie, lekkie zachmurzenie pierzaste wysokiego piętra, wiatr południowy, sucho

Po ostatnich częstych wizytach na Wale czy Golgocie postanowiłem zmienić trochę kierunek ekspansji i odwiedzić górę Kokocz.
Dzień na taką wycieczkę z jednej strony dobry, bo słońce i sprzyjająca temperatura, ale z drugiej, dość odczuwalny, czołowy wiatr, który dość szybko uświadomił mi, z czym przyjdzie mi się mierzyć przez jakieś najbliższe 30 kilometrów.

Kierunek południowo-wschodni za Skrzyszowem:

Nowy, sympatyczny fragment gdzieś prawie na wysokości Zalasowej, trochę rollercoaster, góra, dół:

Kawałek wyżej wjeżdżam w las, drogi w tych okolicach aktualnie miejscami mocno zapiaszczone:


Za lasem wjeżdża się na miejsce widokowe z panoramą na północ. Ale widok z Kokocza jest lepszy, no bo jest jeszcze wyżej.
Na horyzoncie delikatnie majaczy elektrownia w Połańcu:


Tutaj orientuję się, że jedna z rękawiczek wypadła mi gdzieś po drodze z kieszeni... Zdjąłem je, bo było mi trochę za ciepło. No cóż.

Tutaj już praktycznie końcówka podjazdu na Kokocz.
Jest miejsce pochówku mieszkańców wsi Wola Lubecka, Lubcza, Zalasowa, Zwiernik zmarłych w latach 1847 - 1853, tablica z roku 2022:

Jest też drzewo grab, pomnik przyrody z ładną kapliczką:

No i miejsce docelowe, zadaszona platforma widokowa. Z tego co pamiętam ostatnio, gdy tu byłem zadaszenia nie było. Luneta niestety nie przetrwała próby czasu...

Do tego "zdjęcie pamiątkowe" z jednej z kamer na szczycie:

Widok na północ, Kościół pw. Chrystusa Króla w Łękach Górnych, a na horyzoncie całkiem z prawej ponownie elektrownia w Połańcu:


Kolejna atrakcja to pięknie kwitnące krokusy:



Wychodzi na to, że krokusy są częścią czegoś, co nosi uroczą nazwę "Kieszonkowy ogród miododajny":

Korzystając z okazji, że rower jeszcze dość czysty po ostatnich porządkach, a Liwocz jest jak na dłoni:


Widok na południowy zachód:


Liwocz z charakterystycznym krzyżem na szczycie:


Na górze spędziłem sporo czasu, robiąc zdjęcia, uzupełniając kalorie.
Całe szczęście, że wziąłem do plecaka kurtkę, bez niej nie byłbym w stanie wytrzymać na szczycie 15 minut, wiało cały czas.
W planach dalej był zjazd terenem w kierunku północnym, w stronę Zwiernika i powrót ogólnie inną drogą, ale stwierdziłem, że jednak trochę szkoda tej zgubionej rękawiczki, dlatego podjąłem akcję ratowniczą polegającą na powrocie tą samą drogą.
Zahaczyłem tylko kawałek o ten terenowy zjazd, żeby zobaczyć w jakim jest stanie. Początek wysypany jakimś bardzo luźnym kamieniem, potem gliniasta droga gruntowa, ale jakby "odkrzaczona". Niemniej po deszczu wolałbym tu nie wjeżdżać, i tak koła trochę już przez te paręnaście metrów zdążyłem ubłocić:

Zacząłem zatem zjazd. Po drodze objawiły mi się Tatry nieśmiało pokazując się zza Pasma Brzanki:

Urocze miejsce z kapliczką:

Dalej na zjazdach musiałem niestety zwalniać, żeby nie przeoczyć rękawiczki.
Kolejne kilometry upływają w dość sielankowej scenerii, bez napinania się i pośpiechu. Słońce, będąc coraz niżej, koloruje krajobraz swoimi barwami. Pomimo, że to ta sama droga, to jednak w innych warunkach oświetleniowych i nie było tak całkiem nudno. Wiatr zdaje się tym razem trochę pomagać.


Zaczyna robić się coraz ciemniej, a szanse na znalezienie rękawiczki maleją.
Pod nosem nucę sobie:

"Rękawiczko, szukam Cię
Rękawiczko, znajdę Cię
Za zakrętem pewnie kryjesz się
Nic się nie martw, zbliżam się."

No i w końcu! Cud! Kamień z serca. Gdzieś na wysokości Szynwałdu, na przeciwnym poboczu, leżała sobie moja rękawiczka, cała i zdrowa, ładnie ułożona, jakby ktoś specjalnie ją tak odstawił:


Teraz już szczęśliwa i bezpieczna para rękawiczek wylądowała w plecaku, a ja mogłem kontynuować normalnie jazdę nie świrując wzrokiem po poboczach i rowach.
W międzyczasie na niebie rozpoczął się spektakl:


Dało się zaobserwować delikatnie nawet tzw. słup słoneczny:


Dalej pojechałem jeszcze przez Wolę Rzędzińską, potem przez Osiedle Zielone. Piękna to była wycieczka.
I tym sposobem kończy się ta podróż, a poszukiwania z happy endem.
Jak to mówią, "Szukajcie, a znajdziecie".

Wczoraj na te niespełna 30 kilometrów założyłem nowe spodenki z przeszytą wkładką i dzisiaj w pierwszych sekundach na rowerze bałem się, że będę musiał wracać do domu... Zwyczajnie bolała mnie prawa strona od tej głupiej wkładki. Ale na szczęście szybko przeszło, a jechałem tym razem w najzwyklejszych bipsach z gąbką. I paradoksalnie, wydaje się, że da się tak jeździć. Wniosek jest taki, że ta wkładka ma kolosalny wpływ na komfort, tzn. przynajmniej jej złe umieszczenie, i że muszę znowu zlecić przeszycie...

Zawada, Skrzyszów

Piątek, 17 marca 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Zawada - Łękawica - Skrzyszów - Tarnów
POGODA: temperatura 8.7°C - 3.6°C, sucho, wiatr wschodni, słonecznie, lekkie zachmurzenie wysokiego piętra

Krótki popołudniowy rekonesans.
Wyjechałem mniej więcej o zachodzie słońca, więc szybko zaczęło robić się zimno.
Umyłem ostatnio cały rower. Niedawno założony łańcuch całkowicie odtłuściłem z fabrycznego smaru i nałożyłem wosk.
Do tego w końcu podregulowałem trochę tylną przerzutkę.

Z okolic ul. Lotniczej:

Na podjeździe pod Zawadę złapałem jeszcze Tatry:

Widok bardziej na zachód, po prawej przekaźnik w Brzesku:

Gdzieś na północ od Skrzyszowa w szczerym polu:











Wał

Piątek, 10 marca 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Koszyce Wielkie - Zgłobice - Błonie - Dąbrówka Szczepanowska - Golgota - Lubinka - Wał - Lubinka - Szczepanowice - Błonie - Zgłobice - Koszyce Wielkie - Tarnów
POGODA: temperatura 15.6°C - 8.6°C, początkowo słonecznie, potem zachmurzenie, na koniec lekki deszcz, mocny południowo-zachodni wiatr

Chwilowy podmuch wiosny.
Nie można było nie wyjść na rower w takich okolicznościach.
Za oknem temperatura powyżej 15°C, a tego dnia stacja pogodowa w Mościcach zarejestrowała maksymalnie 19.2°C. :)
W momencie wyjazdu po pracy niestety pogoda zaczęła się łamać, na południu widać już ciemne chmury, ale na radarze jeszcze nic nie widać.
W Zgłobicach zbiórka i jedziemy z Piotrkiem na Golgotę, wejście na wieżę standardowo.
Tatr tym razem nie widać w ogóle.




Dalej jedziemy na miejsce widokowe na Wale, na wysokości ścieżki geologicznej, gdzie spędzamy niemal godzinę.
Widać stąd pięknie wyciąg narciarski na Jurasówce:

Widać też póki co bliżej niezidentyfikowany maszt:

Bardzo dobrze widoczny maszt na górze Chełm i poświata Nowego Sącza:

Ukazała się nam również Chorągwica:

Spojrzenie bardziej na południe:

Potem wpadamy jeszcze na miejsce widokowe z widokiem na północ:

Tarnów:

Widoczność o dziwo była całkiem dobra. Na tyle dobra, że udało się zarejestrować nawet maszt na Świętym Krzyżu. Obok prawdopodobnie Klasztor Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. I zdaje się, że to pierwszy raz.


Ogólnie wycieczka bardzo udana.
W międzyczasie na radarze pojawił się deszcz, który nieuchronnie zbliżał się w naszą stronę. Trzeba było uciekać. Lekki deszcz złapał mnie już w samej końcówce, na dystansie niecałego kilometra.

Tuchów

Sobota, 4 marca 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Zawada - Łękawica - Trzemesna - Las Tuchowski - punkt widokowy Furmaniec - Tuchów - Karwodrza - Trzemesna - Łękawica - Skrzyszów - Tarnów
POGODA: temperatura 1.8°C - 0.8°C, pochmurno, dość mocny wiatr, w terenie mokro

Wytoczyłem się dzisiaj mimo niezbyt sprzyjających warunków, mocny wiatr, chyba północno-zachodni, dość niska temperatura. A jak wiatr, to trzeba uciekać w góry. Dlatego pojechałem odwiedzić miejsce widokowe Furmaniec pod Tuchowem. Przejrzystość powietrza nie pozwalała na dalekie obserwacje, ale za to widać było na horyzoncie łunę, która sygnalizowała słoneczną pogodę bardziej na południu. I faktycznie, patrząc przed wyjazdem na kamerki, Turbacz, a dalej Tatry, skąpane były w słońcu.
Będąc ostatnio na Furmańcu część tego miejsca widokowego, łącznie z wielkim krzyżem i chyba ołtarzem, była ogrodzona, oznaczona jako teren prywatny, monitorowany itd, co mnie wtedy zdziwiło. Teraz wiele się nie zmieniło, oprócz tego, że trawa była skoszona. No ale pod cmentarz wojenny można podejść, a i spod tablicy z opisem szczytów da się coś dojrzeć.








Pasieka Otfinowska

Czwartek, 2 marca 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Mościce - Ostrów - (VeloDunajec) - Glów - Biskupice Radłowskie - Pasieka Otfinowska - (powrót prawie tą samą drogą)
POGODA: temperatura 6.0°C - (-0.5°C), słonecznie, pogodnie, delikatny zmienny wiatr, sucho

Ciąg dalszy korzystania z pogody.
Tym razem "płaskopolska", czyli parę kilometrów po VeloDunajec, po drodze szukając fotograficznych inspiracji.
Po raz kolejny mini statyw sprawdza się.
Po zachodzie słońca jednak trochę chłodno.








Dąbrówka Szczepanowska

Środa, 1 marca 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Koszyce Wielkie - Zgłobice - Błonie - Dąbrówka Szczepanowska - Golgota - Lubinka - Szczepanowice - Błonie - Zgłobice - Zbylitowska Góra - Mościce - Tarnów - ul. Lotnicza
POGODA: temperatura 6.0°C - (-0.5°C), słonecznie, bezchmurnie, sucho