POGODA: temperatura 7°C - 10°C Po ponad półtoramiesięcznej przerwie w końcu udało się wyskoczyć na wycieczkę. Przyjemnie jeździ się po takim czasie, każdy przejechany metr przynosi radość. Niestety brak czasu boli...
Pogoda rano ładna, delikatne zachmurzenie dawało rozproszenie światła świetnego do jesiennego fotografowania. Powietrze chłodne, w miarę suche. Przetestowałem dziś długie spodnie i spisują się całkiem dobrze.
Dziś był bardzo przyjemny dzień i udana wycieczka. Nie za zimno i nie za gorąco, lekki wiaterek i świetna przejrzystość powietrza, dawno nie widziałem takich widoków. Postanowiłem odświeżyć trochę szlaki, które dobrze wspominam i którymi jeździłem na początku przygody z rowerem. Mimo "łysych" opon na szutrze rower spisywał się przyzwoicie. Podjeżdżając na Marcinkę trafiłem na IV eliminację Pucharu Tarnowa MTB. Ogólnie jazda bardzo przyjemna
Powtórka z programu tylko już bez błądzenia. ;P Dziś pojechałem trochę lżej, bez większego stresu. Ludzi trochę więcej. ;) Było upalnie, na dodatek w drodze powrotnej strasznie wiało w twarz...
Trasa: Tarnów - Mościce - Wierzchosławice - Niwka i z powrotem
Wybrałem się nad jeziorko koło Niwki. Dno tego zbiornika wodnego ma niebieskawą barwę. Ludzi generalnie mało, po południu chmury przykryły słońce, jednak nadal było dość ciepło.
Trasa: Tarnów - Wola Rzędzińska - Stare Żukowice - Nowe Żukowice - Nowa Jastrząbka - Smyków - Szarwark - Dąbrowa Tarnowska - Odporyszów - Żabno - Niedomice - Łęg Tarnowski - Bobrowniki Wielkie - Mościce - Tarnów - Skrzyszów - [droga do Zalasowej, żółty szlak rowerowy] i do Tarnowa
Taka wycieczka chodziła mi po głowie rok temu ale tak wszystko wyszło że nie dało rady. Dziś się udało. : ) Dąbrowa Tarnowska zdobyta, pierwsza setka zaliczona, no i nowy rekord dystansu dziennego: 114,60km. Pogoda na kręcenie idealna jak dla mnie natomiast na robienie zdjęć już nie, było pochmurno, właściwie do południa słońce nie wyszło zza chmur.
Przed Dąbrową zgubiłem się, w polach przypadkowo skręciłem w złą drogę, mapa nie zawierała zbyt dużo szczegółów jeśli chodzi o ten teren i jak się okazało po dokładniejszej analizie na innej mapie wyjechałem w Szarwarku... ; ) Nie miałem zielonego pojęcia gdzie jestem, na mapie nie miałem takich dróg. Problem był taki ze nie wiedziałem w którą stronę jechać, a nie miałem kompasu bo mógłby się teraz przydać, domyślałem się ze dojechałem gdzieś do drogi wylotowej więc wystarczyło jechać na północ. Większość samochodów jechała w jedną stronę [w moim domyśle do Dąbrowy] i w tym kierunku pojechałem. Nie zawiodłem się, po drodze gdzieś dołączył zielony szlak którym cały czas jechałem. :P
Właściwie po przyjechaniu do Dąbrowy nie czułem się jakoś zmęczony, zobaczyłem co się dało i pojechałem w stronę Żabna.
Wiatru prawie nie było, temperatura koło 20*C, jechało mi się bardzo dobrze. Po drodze mijałem kąpielisko potocznie zwane "Kakałko":