Dzisiaj niespodzianka. Wymieniłem opony na terenowe. Jak zwykle nie chciało mi się pompować kół do normalnego ciśnienia więc tylko trochę i później dopompować na stacji. Dojechałem do stacji, dopompowałem, wydaje się ok. Dojechałem do Lipia, wracam wzdłuż lasu i jakoś tak zaczyna się dziwnie jechać, przód robi się coraz bardziej oporny, miękki, okazuje się że jest snake... Jest już ciemno, rzecz dzieje się w miejscu bez latarni no ale mam lampkę. Cóż, trzeba było zmienić formę aktywności z jazdy na bieganie. Na jakiejś stacji na al. Jana Pawła II dopompowałem ile wejdzie i zjechałem tyle ile się dało czyli pod następną stację na BP. :P Tam to samo, później jeszcze na Orlenie na Lwowskiej i w zasadzie prawie się udało. Trzeba będzie w końcu zainwestować w normalną pompkę stacjonarną...
TRASA: Kraków - Tyniec - Kraków POGODA: słonecznie, lekki wiatr zachodni, ok. 18°C
Towarzyska wycieczka do Tyńca w niedzielę. Na nadwiślańskich ścieżkach sporo ludzi, ciężko było jechać obok siebie. W tamtą stronę przeszkadzał trochę wiatr, z powrotem lepiej. Niestety podczas wycieczki Greif odmówił posłuszeństwa, gdy wracaliśmy. W pewnym momencie jakby rozjechała się ośka w suporcie, korby złapały takie luzy że nie dało się za bardzo jechać, spadał łańcuch, trzeba było kombinować żeby chociaż powoli ale dotoczyć się do domu. Rozleciał się jak już wjeżdżaliśmy do Krakowa więc nie było tak bardzo daleko niemniej jednak było to uciążliwe. Wcześniej czułem opór na korbie, może zmieliłem łożysko z jednej strony, bo trochę tak to wygląda. W każdym razie przez tydzień nie miałem mobilnego środka transportu i na uczelnię trzeba było zasuwać z buta. Pół godziny. Dla mnie to męczarnia podczas gdy na rowerze tą drogę pokonuję w kilkanaście minut. Od poniedziałku miejsce Greifa zajmie Kross Grand Gold z Kendami Kwest, a Greif... Zobaczymy co uda się zrobić, nie miałem w Krk potrzebnych narzędzi żeby sprawdzić dokładnie co się stało. Pytanie czy uda się w ogóle dokupić potrzebne części, rower ma jednak swoje lata. Greif jest na pewno lżejszy od Golda, lepsza ergonomia, to wszystko przekłada się na większą prędkość. No ale lepszy Gold niż nic. Dzisiaj jeszcze skróciłem mu kierownicę obcinając te śmieszne "rogi". Od razu jeździ i wygląda lepiej. :D