Brzesko

Niedziela, 5 marca 2017 · Komentarze(0)
TRASA: Tarnów - Mościce - Wierzchosławice - Biadoliny Radłowskie - Wokowice - Sterkowiec - Brzesko - (wzniesienie z masztem) - (powrót tą samą drogą)
POGODA: temp. 17 - 12°C, narastające zachmurzenie do całkowitego, momentami niewielki deszcz, wiatr południowo-zachodni

Mam cię! W końcu udało się zlokalizować świecący maszt widoczny na zachodzie z Góry św. Marcina. Pytanie, co to za świecący punkt i co to za górka, towarzyszyło mi przez jakieś ostatnie dwa, może trzy lata i do tej pory odpowiedź nie była oczywista. Najpierw myślałem, że to Chorągwica, ale ona mryga, a to świeci cały czas tak samo. Później, że to może, Babia Góra albo Góra Żar, ale to też odpadło po dzisiejszych poszukiwaniach. Trafiłem z Dalekich Obserwacji na... heywhatsthat.com. To narzędzie + btsearch.pl + GoogleStreetView pozwoliło różnymi sposobami wywnioskować, że ten świecący punkt to jedna ze stacji bazowych. I nie w odległości ponad 100km tylko 30km. No i dodatkowo są tam dwa maszty, a nie jeden. Stwierdziłem, że trzeba przyjrzeć się temu z bliska. :P

Przy okazji pierwszy raz byłem w Brzesku:



Standardowo jestem na miejscu trochę później niż planowałem, ale trudno. Z Brzeska, a nawet już z drogi ze Sterkowca widać maszt. Podczas rozpoczęcia podjazdu zaczynają spadać pierwsze krople deszczu co potwierdza prognozy i moje obawy :D Po drodze za plecami fajne widoki na Tarnów i Marcinkę, stwierdziłem, że nie robię teraz zdjęć tylko jak będę wracał co okazało się słabym pomysłem...
W końcu są i one, świeci jeden z nich:





Co ciekawe, z góry widać stok narciarski, który widać również z Marcinki, prawdopodobnie Laskowa-Ski. Z racji, że zaczynało coraz bardziej padać, wiać, trzeba było się zbierać. Niestety nie chciało mi się brać statywu... No i reszta zdjęć jest do bani dlatego nie wrzucam, ale to się nadrobi.

Powrót całkiem ok, jakimś cudem przestało padać i można powiedzieć, że dojechałem o suchym tyłku. :) Wgl ciepło się zrobiło, mój nos i oczy dają znać, że kwitnie leszczyna i olsza. O dziwo kondycyjnie nie było tragedii.

A tu zdjęcie sprzed półtora roku z Marcinki z zaznaczonym świecącym masztem #miszczgimpa:


Marcinka i Jodłówka

Czwartek, 16 lutego 2017 · Komentarze(0)
POGODA: temp. 11 - 2°C, prawie bezchmurnie, bezwietrznie
Na początek Marcinka z Piotrkiem, później Jodłówka bo fajnie się jechało, cieplej niż w ostatnich dniach, tylko to powietrze...

Lubinka, Dolina Izy

Niedziela, 1 stycznia 2017 · Komentarze(2)
TRASA: Tarnów - Koszyce - Rzuchowa - Szczepanowice - Lubinka - "Dolina Izy" - podjazd na południe pod winnicę - Dąbrówka Szczepanowska - Błonie - prawie Koszyce - dojazd do drogi krajowej i Krakowska - Tarnów
POGODA: bezchmurnie, słonecznie, zimno, od 2°C do -3°C, w sumie słaba przejrzystość

Korzystając z pogody dzisiaj druga część "Lubinkowania", tym razem tzw. Dolina Izy.
Podjazd na Lubinkę:


Zjazd do doliny jak zwykle mega:


No i pierwsza przeprawka przez strumyk:



Później po kilkudziesięciu metrach odbijam w lewo pod górę, droga dla mnie mocno stroma, do tego nawierzchnia bardzo nierówna, jedzie się ciężko, większość i tak muszę podejść z buta. Widać po śladach na ziemi, że chyba często jest tu bajoro, po roztopach będzie masakra. A na górze piękne widoki, nawet było widać delikatny zarys Tatr.



Zaraz niżej widok spod winnicy jest przepiękny:


Dalsza droga wzdłuż Dunajca, na niebieskim szlaku krótki test lampki, daje radę. :P 
No i te kolory po zachodzie słońca...


Drugi raz z rzędu odmówił współpracy Locus, po jakiejś godzinie przestał nagrywać ślad, wciśnięcie pauzy i wznowienie pomogło ale i tak część śladu znowu przepadła.
Znowu zapomniałem dodatkowej chustki pod czapkę, na szczęście był jeszcze kaptur.

HZ: 00:11:25 7%
FZ: 01:44:12 62%
PZ: 00:49:44 30%