Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczki

Dystans całkowity:19256.92 km (w terenie 31.20 km; 0.16%)
Czas w ruchu:1048:59
Średnia prędkość:18.36 km/h
Maksymalna prędkość:74.69 km/h
Suma podjazdów:116277 m
Maks. tętno maksymalne:201 (101 %)
Maks. tętno średnie:163 (81 %)
Suma kalorii:110673 kcal
Liczba aktywności:352
Średnio na aktywność:54.71 km i 2h 58m
Więcej statystyk

Kokocz i historia zaginionej rękawiczki

Sobota, 18 marca 2023 · Komentarze(3)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zwiernik - Kokocz (434 m n.p.m.) - Zwiernik - Szynwałd - Skrzyszów - Wola Rzędzińska - Tarnów
POGODA: temperatura 14.4°C - 6.7°C, słonecznie, lekkie zachmurzenie pierzaste wysokiego piętra, wiatr południowy, sucho

Po ostatnich częstych wizytach na Wale czy Golgocie postanowiłem zmienić trochę kierunek ekspansji i odwiedzić górę Kokocz.
Dzień na taką wycieczkę z jednej strony dobry, bo słońce i sprzyjająca temperatura, ale z drugiej, dość odczuwalny, czołowy wiatr, który dość szybko uświadomił mi, z czym przyjdzie mi się mierzyć przez jakieś najbliższe 30 kilometrów.

Kierunek południowo-wschodni za Skrzyszowem:

Nowy, sympatyczny fragment gdzieś prawie na wysokości Zalasowej, trochę rollercoaster, góra, dół:

Kawałek wyżej wjeżdżam w las, drogi w tych okolicach aktualnie miejscami mocno zapiaszczone:


Za lasem wjeżdża się na miejsce widokowe z panoramą na północ. Ale widok z Kokocza jest lepszy, no bo jest jeszcze wyżej.
Na horyzoncie delikatnie majaczy elektrownia w Połańcu:


Tutaj orientuję się, że jedna z rękawiczek wypadła mi gdzieś po drodze z kieszeni... Zdjąłem je, bo było mi trochę za ciepło. No cóż.

Tutaj już praktycznie końcówka podjazdu na Kokocz.
Jest miejsce pochówku mieszkańców wsi Wola Lubecka, Lubcza, Zalasowa, Zwiernik zmarłych w latach 1847 - 1853, tablica z roku 2022:

Jest też drzewo grab, pomnik przyrody z ładną kapliczką:

No i miejsce docelowe, zadaszona platforma widokowa. Z tego co pamiętam ostatnio, gdy tu byłem zadaszenia nie było. Luneta niestety nie przetrwała próby czasu...

Do tego "zdjęcie pamiątkowe" z jednej z kamer na szczycie:

Widok na północ, Kościół pw. Chrystusa Króla w Łękach Górnych, a na horyzoncie całkiem z prawej ponownie elektrownia w Połańcu:


Kolejna atrakcja to pięknie kwitnące krokusy:



Wychodzi na to, że krokusy są częścią czegoś, co nosi uroczą nazwę "Kieszonkowy ogród miododajny":

Korzystając z okazji, że rower jeszcze dość czysty po ostatnich porządkach, a Liwocz jest jak na dłoni:


Widok na południowy zachód:


Liwocz z charakterystycznym krzyżem na szczycie:


Na górze spędziłem sporo czasu, robiąc zdjęcia, uzupełniając kalorie.
Całe szczęście, że wziąłem do plecaka kurtkę, bez niej nie byłbym w stanie wytrzymać na szczycie 15 minut, wiało cały czas.
W planach dalej był zjazd terenem w kierunku północnym, w stronę Zwiernika i powrót ogólnie inną drogą, ale stwierdziłem, że jednak trochę szkoda tej zgubionej rękawiczki, dlatego podjąłem akcję ratowniczą polegającą na powrocie tą samą drogą.
Zahaczyłem tylko kawałek o ten terenowy zjazd, żeby zobaczyć w jakim jest stanie. Początek wysypany jakimś bardzo luźnym kamieniem, potem gliniasta droga gruntowa, ale jakby "odkrzaczona". Niemniej po deszczu wolałbym tu nie wjeżdżać, i tak koła trochę już przez te paręnaście metrów zdążyłem ubłocić:

Zacząłem zatem zjazd. Po drodze objawiły mi się Tatry nieśmiało pokazując się zza Pasma Brzanki:

Urocze miejsce z kapliczką:

Dalej na zjazdach musiałem niestety zwalniać, żeby nie przeoczyć rękawiczki.
Kolejne kilometry upływają w dość sielankowej scenerii, bez napinania się i pośpiechu. Słońce, będąc coraz niżej, koloruje krajobraz swoimi barwami. Pomimo, że to ta sama droga, to jednak w innych warunkach oświetleniowych i nie było tak całkiem nudno. Wiatr zdaje się tym razem trochę pomagać.


Zaczyna robić się coraz ciemniej, a szanse na znalezienie rękawiczki maleją.
Pod nosem nucę sobie:

"Rękawiczko, szukam Cię
Rękawiczko, znajdę Cię
Za zakrętem pewnie kryjesz się
Nic się nie martw, zbliżam się."

No i w końcu! Cud! Kamień z serca. Gdzieś na wysokości Szynwałdu, na przeciwnym poboczu, leżała sobie moja rękawiczka, cała i zdrowa, ładnie ułożona, jakby ktoś specjalnie ją tak odstawił:


Teraz już szczęśliwa i bezpieczna para rękawiczek wylądowała w plecaku, a ja mogłem kontynuować normalnie jazdę nie świrując wzrokiem po poboczach i rowach.
W międzyczasie na niebie rozpoczął się spektakl:


Dało się zaobserwować delikatnie nawet tzw. słup słoneczny:


Dalej pojechałem jeszcze przez Wolę Rzędzińską, potem przez Osiedle Zielone. Piękna to była wycieczka.
I tym sposobem kończy się ta podróż, a poszukiwania z happy endem.
Jak to mówią, "Szukajcie, a znajdziecie".

Wczoraj na te niespełna 30 kilometrów założyłem nowe spodenki z przeszytą wkładką i dzisiaj w pierwszych sekundach na rowerze bałem się, że będę musiał wracać do domu... Zwyczajnie bolała mnie prawa strona od tej głupiej wkładki. Ale na szczęście szybko przeszło, a jechałem tym razem w najzwyklejszych bipsach z gąbką. I paradoksalnie, wydaje się, że da się tak jeździć. Wniosek jest taki, że ta wkładka ma kolosalny wpływ na komfort, tzn. przynajmniej jej złe umieszczenie, i że muszę znowu zlecić przeszycie...

Zawada, Skrzyszów

Piątek, 17 marca 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Zawada - Łękawica - Skrzyszów - Tarnów
POGODA: temperatura 8.7°C - 3.6°C, sucho, wiatr wschodni, słonecznie, lekkie zachmurzenie wysokiego piętra

Krótki popołudniowy rekonesans.
Wyjechałem mniej więcej o zachodzie słońca, więc szybko zaczęło robić się zimno.
Umyłem ostatnio cały rower. Niedawno założony łańcuch całkowicie odtłuściłem z fabrycznego smaru i nałożyłem wosk.
Do tego w końcu podregulowałem trochę tylną przerzutkę.

Z okolic ul. Lotniczej:

Na podjeździe pod Zawadę złapałem jeszcze Tatry:

Widok bardziej na zachód, po prawej przekaźnik w Brzesku:

Gdzieś na północ od Skrzyszowa w szczerym polu:











Wał

Piątek, 10 marca 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Koszyce Wielkie - Zgłobice - Błonie - Dąbrówka Szczepanowska - Golgota - Lubinka - Wał - Lubinka - Szczepanowice - Błonie - Zgłobice - Koszyce Wielkie - Tarnów
POGODA: temperatura 15.6°C - 8.6°C, początkowo słonecznie, potem zachmurzenie, na koniec lekki deszcz, mocny południowo-zachodni wiatr

Chwilowy podmuch wiosny.
Nie można było nie wyjść na rower w takich okolicznościach.
Za oknem temperatura powyżej 15°C, a tego dnia stacja pogodowa w Mościcach zarejestrowała maksymalnie 19.2°C. :)
W momencie wyjazdu po pracy niestety pogoda zaczęła się łamać, na południu widać już ciemne chmury, ale na radarze jeszcze nic nie widać.
W Zgłobicach zbiórka i jedziemy z Piotrkiem na Golgotę, wejście na wieżę standardowo.
Tatr tym razem nie widać w ogóle.




Dalej jedziemy na miejsce widokowe na Wale, na wysokości ścieżki geologicznej, gdzie spędzamy niemal godzinę.
Widać stąd pięknie wyciąg narciarski na Jurasówce:

Widać też póki co bliżej niezidentyfikowany maszt:

Bardzo dobrze widoczny maszt na górze Chełm i poświata Nowego Sącza:

Ukazała się nam również Chorągwica:

Spojrzenie bardziej na południe:

Potem wpadamy jeszcze na miejsce widokowe z widokiem na północ:

Tarnów:

Widoczność o dziwo była całkiem dobra. Na tyle dobra, że udało się zarejestrować nawet maszt na Świętym Krzyżu. Obok prawdopodobnie Klasztor Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. I zdaje się, że to pierwszy raz.


Ogólnie wycieczka bardzo udana.
W międzyczasie na radarze pojawił się deszcz, który nieuchronnie zbliżał się w naszą stronę. Trzeba było uciekać. Lekki deszcz złapał mnie już w samej końcówce, na dystansie niecałego kilometra.

Tuchów

Sobota, 4 marca 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Zawada - Łękawica - Trzemesna - Las Tuchowski - punkt widokowy Furmaniec - Tuchów - Karwodrza - Trzemesna - Łękawica - Skrzyszów - Tarnów
POGODA: temperatura 1.8°C - 0.8°C, pochmurno, dość mocny wiatr, w terenie mokro

Wytoczyłem się dzisiaj mimo niezbyt sprzyjających warunków, mocny wiatr, chyba północno-zachodni, dość niska temperatura. A jak wiatr, to trzeba uciekać w góry. Dlatego pojechałem odwiedzić miejsce widokowe Furmaniec pod Tuchowem. Przejrzystość powietrza nie pozwalała na dalekie obserwacje, ale za to widać było na horyzoncie łunę, która sygnalizowała słoneczną pogodę bardziej na południu. I faktycznie, patrząc przed wyjazdem na kamerki, Turbacz, a dalej Tatry, skąpane były w słońcu.
Będąc ostatnio na Furmańcu część tego miejsca widokowego, łącznie z wielkim krzyżem i chyba ołtarzem, była ogrodzona, oznaczona jako teren prywatny, monitorowany itd, co mnie wtedy zdziwiło. Teraz wiele się nie zmieniło, oprócz tego, że trawa była skoszona. No ale pod cmentarz wojenny można podejść, a i spod tablicy z opisem szczytów da się coś dojrzeć.








Pasieka Otfinowska

Czwartek, 2 marca 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Mościce - Ostrów - (VeloDunajec) - Glów - Biskupice Radłowskie - Pasieka Otfinowska - (powrót prawie tą samą drogą)
POGODA: temperatura 6.0°C - (-0.5°C), słonecznie, pogodnie, delikatny zmienny wiatr, sucho

Ciąg dalszy korzystania z pogody.
Tym razem "płaskopolska", czyli parę kilometrów po VeloDunajec, po drodze szukając fotograficznych inspiracji.
Po raz kolejny mini statyw sprawdza się.
Po zachodzie słońca jednak trochę chłodno.








Dąbrówka Szczepanowska

Środa, 1 marca 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Koszyce Wielkie - Zgłobice - Błonie - Dąbrówka Szczepanowska - Golgota - Lubinka - Szczepanowice - Błonie - Zgłobice - Zbylitowska Góra - Mościce - Tarnów - ul. Lotnicza
POGODA: temperatura 6.0°C - (-0.5°C), słonecznie, bezchmurnie, sucho







Zbylitowska Góra

Niedziela, 26 lutego 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Mościce - Zbylitowska Góra - Zgłobice - Koszyce Wielkie - Tarnów
POGODA: temperatura 1.3°C, symboliczny opad śniegu, wiatr północny, pełne zachmurzenie, ~50% dróg mokra

Krótki rekonesans po okolicy.
Niska temperatura i wiatr nie zachęcały dziś za bardzo do jazdy.
Chciałem sprawdzić stan przejazdu pod łącznikiem autostradowym przy Ostrowie i rusztowania nie ma, właściwie można normalnie przejechać, także wraca klasyczny objazd.
Przejechać teraz przez Mościce to nie lada gratka, wszystko rozkopane. Sporo się zmieniło od czasu, gdy tu ostatnio byłem.
Potem przebiłem się częściowo wałami na południe w stronę Zbylitowskiej Góry, aby podjechać pod Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego, spod którego Piotrek polecał mi widok. I faktycznie za kościołem rozciąga się panorama na stronę zachodnią. Widać m.in. wieżę obserwacyjną w Lesie Radłowskim, co bardzo rzadko do tej pory spotykałem.
Zamiast wielu warstw ubrałem kurtkę i to był strzał w dziesiątkę, komfort termiczny znacznie lepszy.
Miejscami drogi mokre od wczorajszego deszczu i padającego śniegu.
Dodatkowo wyasfaltowano fragment szutrówki pod ogródkami działkowymi w Mościcach. Droga była dziurawa, jak ser szwajcarski. :P








Słona Góra, Rychwałd

Czwartek, 23 lutego 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Zawada - Łękawica - Słona Góra - Pleśna - Rychwałd - Lubinka - Szczepanowice - Zgłobice - Koszyce Wielkie - Tarnów
POGODA: temperatura 9.0°C - 5.5°C, pogodnie, lekki wiatr, asfalt suchy

Pogoda na weekend po raz kolejny nie zapowiada się optymistycznie, więc trzeba było wykorzystać ostatnią szansę, tym razem udało się zgadać z Piotrkiem.
Dzisiaj padło na Górę św. Marcina, Słoną Górę i na deser Rychwałd/Lubinka.
Pierwsza jazda na nowym łańcuchu.

Góra św. Marcina widziana z Rychwałdu:

Księżyc, który w rzeczywistości miał kształt sierpa tutaj wygląda, jakby był w pełni:


Dąbrówka Szczepanowska

Czwartek, 16 lutego 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Koszyce Wielkie - Zgłobice - Błonie - Dąbrówka Szczepanowska (Golgota 400 m n.p.m.) - Szczepanowice - Rzuchowa - Koszyce Wielkie - Tarnów
POGODA: temperatura 8.4°C - 2.4°C, słonecznie, asfalt suchy, prawie bezwietrznie

Ponieważ na jutro i weekend zapowiadane jest pogorszenie pogody chciałem wykorzystać ostatni słoneczny dzień.
Celem był zachód słońca na wieży widokowej w Dąbrówce Szczepanowskiej.
Zdążyłem w ostatniej chwili. :)

Dunajec z okolic Błonia:

Podjazd zielonym rowerowym szlakiem pod Golgotę:

W Dąbrówce na szczycie jest jeszcze trochę śniegu:

Widok z wieży widokowej na zachód:




Generalnie widoczność bardzo słaba, kierunek północ, most na Dunajcu w Zgłobicach, a w tle Elektrociepłownia Zakładów Azotowych:



Na koniec mimo wszystko pojawiły się majaczące w tle Tatry :)

Tropie

Sobota, 14 stycznia 2023 · Komentarze(0)
TRASA: Tarnów - Koszyce Wielkie - Zgłobice - Błonie - Dąbrówka Szczepanowska - Zakliczyn - Filipowice - Czchów (zapora) - Tropie - Roztoka-Brzeziny - Rożnów - Habalina - Filipowice - Zakliczyn - Wróblowice - Dąbrówka Szczepanowska - Golgota (400 m n.p.m.) - Szczepanowice - Błonie - Zgłobice - Koszyce Wielkie - Tarnów
POGODA: temperatura 8.5°C - 2.4°C, dość pochmurno z przejaśnieniami, mokro, wiatr północno-wschodni

Styczniowe, spontaniczne i inaugurujące tegoroczny sezon Tropie z Piotrkiem.
Miał być Czchów i Wał, a pokręciliśmy się jeszcze w okolicy Tropia i Rożnowa.
Ogólnie, poniósł nas melanż. :P

Zbiórka o 9:30 w Zgłobicach.
Jedziemy w kierunku Błonia, potem doliną Dunajca wschodnim brzegiem do Zakliczyna, kontynuując VeloDunajec w okolice Czchowa i tamy. Tutaj przystanek w barze na pierogi i herbatę.

Z VeloDunajec na wysokości Melsztyna:

Pasieka w okolicy Czchowa:

Jezioro Czchowskie z tamy:

Po ogrzaniu się zapada decyzja o podbiciu pod kościółek w Tropiu. Jedziemy główną drogą w kierunku przeprawy promowej, gdzie chwilę czekamy na przepłynięcie.
Z drugiej strony ładnie widać Zamek Tropsztyn:


Kościół świętych Pustelników Andrzeja Świerada i Benedykta Tropie:

Widok na Jezioro Czchowskie:

Widok chyba na Witowice Dolne:

W oddali charakterystyczny kształt góry Chełm z przekaźnikiem:

Wchodzimy na chwilę na kładkę niedaleko kościoła:

Dalej jedziemy w kierunku Rożnowa, formalnie mijamy znak rozpoczynający miejscowość i czas na krótkie zakupy.
Potem kawałek wracamy tą samą drogą, żeby odbić w prawo i rozpocząć wspinaczkę na Habalinę.
Zatrzymujemy się na dłuższą chwilę na miejscu widokowym przy drodze.
Ponownie Chełm, tym razem z trochę innej perspektywy:

Nietypowy widok na Dunajec:


Promienie Słońca zaczynają się przedzierać i dodają charakteru widokom:



Zbieramy się i kontynuujemy jazdę w kierunku Czchowa po drodze trafiając na kolejne świetne miejsca widokowe, tutaj było mi dane już kiedyś być, ale w zupełnie innych okolicznościach:




Zjeżdżamy dalej co chwilę zatrzymując się. Zdawało się, że dzisiaj stąd nie wyjedziemy. :P


Ostatecznie obserwujemy zachód Słońca chyba na najlepszej miejscówce tego dnia:



Zaczyna się droga powrotna w ciemnościach, czuć w nogach przejechane kilometry.
Decydujemy się dodatkowo na wjazd na Golgotę pod wieżę widokową na nocne obserwacje.
Niestety nie udało mi się zrobić podjazdu za jednym razem, odpadłem od ściany na ostatniej stromiźnie.
Na wieży wieje niemiłosiernie, szybko się wychładzamy, więc kilka zdjęć i spadamy. Niestety do poprawy, trochę za krótkie naświetlanie.
Widok na Zakłady Azotowe w Mościcach:

Tarnów:


Z Piotrkiem rozstaję się w Zgłobicach i kontynuuję samotny powrót do Tarnowa resztkami sił.
Tyłek boli już strasznie.
Przez całą drogę problemy z tylną przerzutką, która nie chce zrzucić z największej tarczy, do wyregulowania.
Wycieczka bardzo wyczerpująca, temperatura wymagała większej ilości energii na utrzymanie temperatury ciała.
Prawie nic podczas drogi nie piłem, co na pewno nie było mądre, ale nie czułem za bardzo pragnienia. Zawsze tak mam w niskich temperaturach.
Nogi po powrocie bolały jak nigdy.
Bateria w telefonie prawie padła, udało się zapisać ślad w całości.
Zakochany jestem w nowej, dłuższej ogniskowej, przydaje się i wygląda super, tego mi brakowało, daje nowe możliwości. Ciągle jednak uczę się obsługi.
Ogólnie wyszedł mocny początek roku, pierwsza wycieczka rowerowa w tym roku, jednocześnie setka i to po górkach, tego jeszcze nie grali.