Wał
Piątek, 10 marca 2023
· Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Koszyce Wielkie - Zgłobice - Błonie - Dąbrówka Szczepanowska - Golgota - Lubinka - Wał - Lubinka - Szczepanowice - Błonie - Zgłobice - Koszyce Wielkie - Tarnów
POGODA: temperatura 15.6°C - 8.6°C, początkowo słonecznie, potem zachmurzenie, na koniec lekki deszcz, mocny południowo-zachodni wiatr
Chwilowy podmuch wiosny.
Nie można było nie wyjść na rower w takich okolicznościach.
Za oknem temperatura powyżej 15°C, a tego dnia stacja pogodowa w Mościcach zarejestrowała maksymalnie 19.2°C. :)
W momencie wyjazdu po pracy niestety pogoda zaczęła się łamać, na południu widać już ciemne chmury, ale na radarze jeszcze nic nie widać.
W Zgłobicach zbiórka i jedziemy z Piotrkiem na Golgotę, wejście na wieżę standardowo.
Tatr tym razem nie widać w ogóle.
Dalej jedziemy na miejsce widokowe na Wale, na wysokości ścieżki geologicznej, gdzie spędzamy niemal godzinę.
Widać stąd pięknie wyciąg narciarski na Jurasówce:
Widać też póki co bliżej niezidentyfikowany maszt:
Bardzo dobrze widoczny maszt na górze Chełm i poświata Nowego Sącza:
Ukazała się nam również Chorągwica:
Spojrzenie bardziej na południe:
Potem wpadamy jeszcze na miejsce widokowe z widokiem na północ:
Tarnów:
Widoczność o dziwo była całkiem dobra. Na tyle dobra, że udało się zarejestrować nawet maszt na Świętym Krzyżu. Obok prawdopodobnie Klasztor Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. I zdaje się, że to pierwszy raz.
Ogólnie wycieczka bardzo udana.
W międzyczasie na radarze pojawił się deszcz, który nieuchronnie zbliżał się w naszą stronę. Trzeba było uciekać. Lekki deszcz złapał mnie już w samej końcówce, na dystansie niecałego kilometra.
POGODA: temperatura 15.6°C - 8.6°C, początkowo słonecznie, potem zachmurzenie, na koniec lekki deszcz, mocny południowo-zachodni wiatr
Chwilowy podmuch wiosny.
Nie można było nie wyjść na rower w takich okolicznościach.
Za oknem temperatura powyżej 15°C, a tego dnia stacja pogodowa w Mościcach zarejestrowała maksymalnie 19.2°C. :)
W momencie wyjazdu po pracy niestety pogoda zaczęła się łamać, na południu widać już ciemne chmury, ale na radarze jeszcze nic nie widać.
W Zgłobicach zbiórka i jedziemy z Piotrkiem na Golgotę, wejście na wieżę standardowo.
Tatr tym razem nie widać w ogóle.
Dalej jedziemy na miejsce widokowe na Wale, na wysokości ścieżki geologicznej, gdzie spędzamy niemal godzinę.
Widać stąd pięknie wyciąg narciarski na Jurasówce:
Widać też póki co bliżej niezidentyfikowany maszt:
Bardzo dobrze widoczny maszt na górze Chełm i poświata Nowego Sącza:
Ukazała się nam również Chorągwica:
Spojrzenie bardziej na południe:
Potem wpadamy jeszcze na miejsce widokowe z widokiem na północ:
Tarnów:
Widoczność o dziwo była całkiem dobra. Na tyle dobra, że udało się zarejestrować nawet maszt na Świętym Krzyżu. Obok prawdopodobnie Klasztor Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. I zdaje się, że to pierwszy raz.
Ogólnie wycieczka bardzo udana.
W międzyczasie na radarze pojawił się deszcz, który nieuchronnie zbliżał się w naszą stronę. Trzeba było uciekać. Lekki deszcz złapał mnie już w samej końcówce, na dystansie niecałego kilometra.