Na szybko na Marcinkę. Trochę straszyło deszczem, ale nic wielkiego z tego nie wyszło. Dość mocny wiatr. Ostatnio właściwie generalny remont, wymiana opon na slicki, czyszczenie napędu, amortyzatora, sterów, generalnie z błota, smarowanie tylnej piasty, bębenka, linek.
Standardowo na Górę św. Marcina, podjazd tym razem terenem obok parku biegowego. Trochę mokrawo, ale bez tragedii. Przy okazji porobiłem trochę zdjęć okolicznych świecidełek. Poniżej widok na wschód:
Tutaj widok na północny-wschód, tutaj już nie mam takiej pewności co do lokalizacji tych miejsc, trochę mało charakterystycznych punktów odniesienia, nie odczytałem też chociaż przybliżonego azymutu z telefonu. Zakładam, że wszystkie te punkty to BTSy:
Maszt na Górze św. Marcina:
Widok na zachód z widocznym masztem w Brzesku:
Elektrociepłownia Zakładów Azotowych i komin na terenie Zakładów Mechanicznych:
POGODA: temp. 11 - 2°C, prawie bezchmurnie, bezwietrznie Na początek Marcinka z Piotrkiem, później Jodłówka bo fajnie się jechało, cieplej niż w ostatnich dniach, tylko to powietrze...
Oddać aerodynamiczny Ekskalibur xD , później wielkie spotkanie na szczycie :P pogadanka z 45 min po czym kropi nas deszcz i spitalamy. Convoy chyba jednak must have... Kalibracja wysokości na szczycie, teraz w domu pokazuje prawie -+2/1m tyle co na mapie gpies. Bębenka prawie nie słychać. :O Żyj!
Krótko, wykorzystać ostatnie chwile przed deszczem. Po godzinie zaczęło grzmieć, trzeba było się zmywać. Zaczyna się budowa tunelu pod przejazdem kolejowym na Ziaji... Powoli czuć jesienne klimaty: