Trzemesna
Poniedziałek, 29 stycznia 2018
· Komentarze(0)
Kategoria Opony sliki, Wycieczki
TRASA: Tarnów - Zawada - Łękawica - (nowy podjazd) - Trzemesna - Skrzyszów - Wola Rzędzińska - Tarnów
POGODA: temperatura 10°C - 8.8°C, wiatr północno-zachodni, momentami trochę mokro, teren bardzo mokro
Pojawiło się piękne, niemal bezchmurne okienko pogodowe, było bardzo ciepło jak na tę porę roku (12°C), ale oczywiście zanim się wygrzebałem, to słońce całkiem zaszło znów za chmury, temperatura spadła do 10°C. Ale to i tak ciepło, do tego wiatr rozdmuchał trochę smog. Start około 16:30. Jedziemy.
Z racji, że trochę wiało, uciekam na południe, górki, podjazdy, trochę lasu, żeby osłonić się od wiatru. Zawada pierwszy podjazd całkiem spoko, nie było mi zimno. Wyjeżdżam na górę, a na dole, trochę na wschód, po południowej stronie obwodnicy widzę jakieś nowe, błyskowe oświetlenie. :O Cztery "wieże" błyskające w trzech poziomach od dołu, wszystkie zsynchronizowane ze sobą. Dodatkowo też jakieś nowe światła, tym razem stałe, jakby w okolicach "nowego" szpitala. No cała sytuacja mocno mnie zainteresowała. :P Ale niestety nie zrobiłem jeszcze zdjęcia z góry.
Po zjeździe do Tarnowca (kurde, M1 jednak na zakrętach wąska :/) drugi podjazd i na Łękawicę. Po drodze widać, że chyba jakieś remonty, fragment jakby nowego asfaltu, a może tylko mi się wydaje...
Dalej podjazd na Trzemesną tym nowszym wariantem, widok na Górę św. Marcina:
W lesie na Trzemesnej asfalt całkiem mokry. Później zjazd do Skrzyszowa, zaczynają nawalać krótkie światła, coś jakby nie styka. Do tej pory z powietrzem było całkiem ok, później już coraz gorzej. W Skrzyszowie kolejna nowość - zrobiono oświetlenie wąwozu powyżej Urzędu Gminy. Dalej na Wolę standard. W Lasku Lipie dwóch biegaczy i spacerowicze bez żadnych odblasków. :> Stąd lepiej widać mrygające obiekty.
Wyjeżdżam w okolice ronda, po północno-zachodniej stronie jakieś remonty konkretne, wycięte dużo chaszczy i drzew mam wrażenie, grubo. Dodatkowo nagle wyrósł obok McD xD Chyba naprawdę dawno mnie tu nie było.
Dalej stwierdziłem, że przecież muszę obczaić co tak mryga. :p No i pojechałem za tymi światłami, najpierw od Skrzyszowskiej, ale przy obwodnicy okazało się, że to bardziej na północny-zachód. Wróciłem do ronda i pojechałem Lwowską. Trafiłem. No i co? Okazało się, że: oświetlenie stałe to nowe oświetlenie przeszkodowe szpitala, a mrygające wieże to wsporniki linii energetycznych trochę na wschód od szpitala. Patrząc z góry miałem wrażenie, że te "wieże" tworzą kwadrat. Ale jednak nie, oznaczone są dwa wsporniki po północnej, i dwa po południowej stronie Lwowskiej. No tylko dlaczego? Chwila researchu i jest: w zeszłym roku wyremontowano szpitalne lądowisko dla śmigłowców, do tej pory możliwe było lądowanie tylko w dzień, żeby można było korzystać z niego w nocy musi spełniać określone wymagania. Jednym z nich było założenie oświetlenia przeszkodowego na budynek szpitalny i okoliczne przeszkody lotnicze, czyli maszty linii energetycznych. Wszystko jest tak, jak w rozporządzeniu:
§ 30. 1. Napowietrzne linie, w tym linie energetyczne, stanowiące przeszkody lotnicze oznakowuje się światłami średniej intensywności oznaczonej w załączniku nr 2 do rozporządzenia jako typ B, umieszczonymi na konstrukcjach je podtrzymujących.
2. Światła umieszcza się na trzech poziomach:
1) górne, na wierzchołku słupa;
2) dolne, na poziomie zwisu najniższego kabla między słupami;
3) pośrednie, w połowie odległości między poziomami górnym a dolnym.
3. Błyski świateł następują w kolejności: dolne — pośrednie — górne.
Zdjęcie długo naświetlane, dlatego musicie uwierzyć na słowo. :P Rozważam opcję zrobienia GIFa. :P
No w każdym razie co miałem znaleźć to znalazłem, można wracać do domu. Mimo wszystko trochę błota na rowerze zostało.
A latarka nie łączyła pewnie dlatego, że trochę odkręciła się piguła, teraz powinno być w porządku. Locus na drugim ROMie teraz śmigał bez problemu.
HZ: 2:13:34 60%
FZ: 1:00:13 27%
PZ: 0:09:10 4%
POGODA: temperatura 10°C - 8.8°C, wiatr północno-zachodni, momentami trochę mokro, teren bardzo mokro
Pojawiło się piękne, niemal bezchmurne okienko pogodowe, było bardzo ciepło jak na tę porę roku (12°C), ale oczywiście zanim się wygrzebałem, to słońce całkiem zaszło znów za chmury, temperatura spadła do 10°C. Ale to i tak ciepło, do tego wiatr rozdmuchał trochę smog. Start około 16:30. Jedziemy.
Z racji, że trochę wiało, uciekam na południe, górki, podjazdy, trochę lasu, żeby osłonić się od wiatru. Zawada pierwszy podjazd całkiem spoko, nie było mi zimno. Wyjeżdżam na górę, a na dole, trochę na wschód, po południowej stronie obwodnicy widzę jakieś nowe, błyskowe oświetlenie. :O Cztery "wieże" błyskające w trzech poziomach od dołu, wszystkie zsynchronizowane ze sobą. Dodatkowo też jakieś nowe światła, tym razem stałe, jakby w okolicach "nowego" szpitala. No cała sytuacja mocno mnie zainteresowała. :P Ale niestety nie zrobiłem jeszcze zdjęcia z góry.
Po zjeździe do Tarnowca (kurde, M1 jednak na zakrętach wąska :/) drugi podjazd i na Łękawicę. Po drodze widać, że chyba jakieś remonty, fragment jakby nowego asfaltu, a może tylko mi się wydaje...
Dalej podjazd na Trzemesną tym nowszym wariantem, widok na Górę św. Marcina:
W lesie na Trzemesnej asfalt całkiem mokry. Później zjazd do Skrzyszowa, zaczynają nawalać krótkie światła, coś jakby nie styka. Do tej pory z powietrzem było całkiem ok, później już coraz gorzej. W Skrzyszowie kolejna nowość - zrobiono oświetlenie wąwozu powyżej Urzędu Gminy. Dalej na Wolę standard. W Lasku Lipie dwóch biegaczy i spacerowicze bez żadnych odblasków. :> Stąd lepiej widać mrygające obiekty.
Wyjeżdżam w okolice ronda, po północno-zachodniej stronie jakieś remonty konkretne, wycięte dużo chaszczy i drzew mam wrażenie, grubo. Dodatkowo nagle wyrósł obok McD xD Chyba naprawdę dawno mnie tu nie było.
Dalej stwierdziłem, że przecież muszę obczaić co tak mryga. :p No i pojechałem za tymi światłami, najpierw od Skrzyszowskiej, ale przy obwodnicy okazało się, że to bardziej na północny-zachód. Wróciłem do ronda i pojechałem Lwowską. Trafiłem. No i co? Okazało się, że: oświetlenie stałe to nowe oświetlenie przeszkodowe szpitala, a mrygające wieże to wsporniki linii energetycznych trochę na wschód od szpitala. Patrząc z góry miałem wrażenie, że te "wieże" tworzą kwadrat. Ale jednak nie, oznaczone są dwa wsporniki po północnej, i dwa po południowej stronie Lwowskiej. No tylko dlaczego? Chwila researchu i jest: w zeszłym roku wyremontowano szpitalne lądowisko dla śmigłowców, do tej pory możliwe było lądowanie tylko w dzień, żeby można było korzystać z niego w nocy musi spełniać określone wymagania. Jednym z nich było założenie oświetlenia przeszkodowego na budynek szpitalny i okoliczne przeszkody lotnicze, czyli maszty linii energetycznych. Wszystko jest tak, jak w rozporządzeniu:
§ 30. 1. Napowietrzne linie, w tym linie energetyczne, stanowiące przeszkody lotnicze oznakowuje się światłami średniej intensywności oznaczonej w załączniku nr 2 do rozporządzenia jako typ B, umieszczonymi na konstrukcjach je podtrzymujących.
2. Światła umieszcza się na trzech poziomach:
1) górne, na wierzchołku słupa;
2) dolne, na poziomie zwisu najniższego kabla między słupami;
3) pośrednie, w połowie odległości między poziomami górnym a dolnym.
3. Błyski świateł następują w kolejności: dolne — pośrednie — górne.
Zdjęcie długo naświetlane, dlatego musicie uwierzyć na słowo. :P Rozważam opcję zrobienia GIFa. :P
No w każdym razie co miałem znaleźć to znalazłem, można wracać do domu. Mimo wszystko trochę błota na rowerze zostało.
A latarka nie łączyła pewnie dlatego, że trochę odkręciła się piguła, teraz powinno być w porządku. Locus na drugim ROMie teraz śmigał bez problemu.
HZ: 2:13:34 60%
FZ: 1:00:13 27%
PZ: 0:09:10 4%