Wpisy archiwalne w kategorii

Opony terenowe

Dystans całkowity:8956.68 km (w terenie 6.00 km; 0.07%)
Czas w ruchu:513:21
Średnia prędkość:17.39 km/h
Maksymalna prędkość:69.50 km/h
Suma podjazdów:41029 m
Maks. tętno maksymalne:204 (102 %)
Maks. tętno średnie:165 (82 %)
Suma kalorii:61215 kcal
Liczba aktywności:254
Średnio na aktywność:35.26 km i 2h 02m
Więcej statystyk

Lubinka

Niedziela, 25 listopada 2012 · Komentarze(20)
Dzisiaj postanowiłem dokończyć to, co zacząłem wczoraj. Pogoda lepsza, wyszło słońce. Pod koniec dnia już chłodniej. Założyłem oponę z drugiego Kross'a i na szczęście od strony technicznej wszystko było w porządku.
Na początek Mościce, Las Buczyna, później błotne kąpiele na drodze wzdłuż Dunajca, ale za to zaowocowały ładnymi widokami, więc mogę śmiało powiedzieć, że nie żałuję. Następnie pojazd na Lubinkę, Lubinka i powrót przez Rzuchową oraz Koszyce. Pod koniec byłem już bardzo zmęczony i zziębnięty. Do tego zapomniałem wziąć ze sobą lampkę na przód.
A teraz cały rower do mycia...







Niespodzianka...

Sobota, 24 listopada 2012 · Komentarze(2)
Cóż, zapowiadała się bardzo fajna wycieczka. W planach miałem Las Buczynę i Lubinkę, w dużej mierze nowymi dla mnie szlakami. Pogoda miała być trochę lepsza ale i tak było ciepło. Nasmarowałem łańcuch, XCR'a i dawno nie jechało mi się jakoś tak... przyjemnie. Lekko i sprawnie. Wszystko było super dopóki nie dojechałem do mostu na Białej. Nagle tylna opona zaczęła ocierać o klocki i zaklinowała się. Wielkie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem, że dętka wyszła z opony, tak po prostu. Najwyraźniej puścił drut. Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło. Tym bardziej jestem zdziwiony bo opony mają przejechane jakieś... 1000km? Wyglądają jak nowe. Większość czasu w sezonie spędzam na slikach.
Wypuściłem powietrze, "ustawiłem" ją, napompowałem i stwierdziłem, że zaryzykuję, pojadę dalej.



Radość z jazdy nie trwała jednak zbyt długo, choć to chyba i tak dobry wynik, bo dojechałem do Lasu Buczyna. Stąd musiałem zadzwonić po Tatę, żeby po mnie przyjechał.



W ostatniej chwili przypomniałem sobie, że przecież mam w plecaku dwa zipy i stwierdziłem, że pobawię się MacGyver'a. Wszystko byłoby dobrze, gdybym miał ich więcej. Ujechałem może 300m i znowu to samo.


Dochodząc do drogi minąłem jeszcze pomnik postawiony ku czci pomordowanych przez hitlerowców.

Poręba Radlna

Sobota, 10 listopada 2012 · Komentarze(0)
Trasa: Tarnów - Poręba Radlna - Słona Góra - Piotrkowice - Karwodrza - Trzemesna - Skrzyszów - Tarnów

Trasa częściowo nowymi drogami, przede wszystkim bardzo ładnym i odnowionym czerwonym pieszym szlakiem, byłem nim mile zaskoczony. Miejscami faktycznie zamienia się w pieszy szlak ale to dodaje mu tylko smaczku jeśli traktujemy go jako rowerowy. ;) Z kolei na terenowym podjeździe koło Karwodrzy myślałem że wyjdę z siebie. Koła po prostu grzęzły w liściach. Ogólnie jakoś nie było "mocy" tego dnia przez co musiałem skrócić nieco wycieczkę. Średnia tragiczna... Po drodze odwiedziłem jeszcze cmentarz nr 175 z I wojny światowej.
Poniżej fotorelacja.







Prawie jak u Bilba...




Tatry w tle:


Tuchów na horyzoncie:

Wola Rzędzińska

Środa, 29 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Ostatnio plany pokrzyżowało mi przeziębienie, byłem osłabiony, do tego kaszel... Na początku myślałem że to alergia... Cóż. Korzystając z pogody wybrałem się na krótką jazdę. Pogoda bardzo przyjemna, pogodnie, pod wieczór lekki chłodek. Ostatnio dopompowałem sporo opony, jazda była ciut lżejsza.

Niestety, suport coraz bardziej daje się we znaki, szczególnie uszom. Poza tym nic wielkiego się z nim nie dzieje z wyjątkiem tego, że można poczuć minimalne luzy.

Dane z pulsometru z 40 min treningu.