Wpisy archiwalne w kategorii

Opony sliki

Dystans całkowity:11193.63 km (w terenie 16.70 km; 0.15%)
Czas w ruchu:599:58
Średnia prędkość:18.61 km/h
Maksymalna prędkość:67.80 km/h
Suma podjazdów:49383 m
Maks. tętno maksymalne:203 (102 %)
Maks. tętno średnie:160 (79 %)
Suma kalorii:139972 kcal
Liczba aktywności:330
Średnio na aktywność:33.92 km i 1h 49m
Więcej statystyk

Pętla Marcinka, Skrzyszów, VeloDunajec

Piątek, 23 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Nocna jazda, wyjazd o 21, powrót o ~1:30. Najpierw pętla standard, później na VeloDunajec. Całkiem przyjemnie, przy wyjeździe trochę powyżej 20°C, w drodze powrotnej w okolicach Biskupic ubieram się dodatkowo. No i powrót już bez oświetlenia przy drogach bo jest gaszone około północy. :) Towarzysze wycieczki: dwa liski, chyba dwie sarny, koty i jeżyk. :) 

HZ: 02:36:35
FZ: 01:14:12
PZ: 00:12:50

Marcinka, Skrzyszów, Nowe Żukowice (night ride)

Środa, 14 czerwca 2017 · Komentarze(0)
TRASA: Tarnów - ul. Lotnicza - Łękawica - Skrzyszów - Ładna - Wola Rzędzińska - Żukowice Stare - Nowe - Jodłówka - Wola Rzędzińska - Lipie - wzdłuż autostrady w stronę Rzeszowa - Tarnów
POGODA: niezbyt ciepło jak na czerwiec, 16°C - 12°C, prawie bezchmurnie, bezwietrznie

W końcu, pierwsza jazda po ostatnim, mokrym wyjeździe. Poświęciłem sporo czasu i złożyłem rower. Żeby nacieszyć się czystym napędem dzisiaj same asfalty. :P No i generalnie miałem ochotę na nocną jazdę, zatem pętla podobna jak kiedyś: rozgrzewka na Lotniczej (btw. będą tam przez wakacje budować oświetlenie drogi, trochę mnie to smuci bo fajnie się jeździ po ciemku z Convoyem), później Łękawica, Skrzyszów, Ładna, Wola Rzędzińska, Żukowice Stare, Nowe, Jodłówka, Wola Rzędzińska, Lipie i jeszcze kawałek wzdłuż autostrady w stronę Rzeszowa. Bardzo przyjemnie się jeździło, wyjechałem w krótkich spodenkach, ale musiałem coś dodatkowo ubrać w Łękawicy i dalej już było super. Temperatura w Tarnowie podczas wyjazdu 16°C, a na trasie np. w Skrzyszowie tylko 12°C. 

HZ: 01:31:17 45%
FZ: 01:28:26 44%
PZ: 00:18:38 09%

Marcinka, Skrzyszów

Czwartek, 1 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Opony sliki, Trening




HZ: 01:27:36 62%
FZ: 00:36:30 26%
PZ: 00:12:21  9%

Marcinka

Środa, 17 maja 2017 · Komentarze(0)
Piękna pogoda, ciepło, żal było nie wyjść na chwilę. :) Po paru kilometrach wróciłem na chwilę do domu nasmarować trochę łańcuch. Na Lotniczej dużo ludzi, w drodze na Marcinkę już sporo mniej.

Jodłówka

Niedziela, 14 maja 2017 · Komentarze(0)
Ostatnio podmiana pękniętych szprych i centrowanie kół, nawet znośnie to wyszło, ciężko było dokładnie ustawić bo nyple, szczególnie w tylnym kole, były strasznie zapieczone i nie zawsze dało się przekręcić o niewielki kąt. W większości sklepów mają tylko srebrne i w innych rozmiarach, w końcu znalazłem czarne ale na 262mm, u mnie są 260mm. Pomimo tego nie było problemu z założeniem. No i ogólnie ostatnio czyszczenie całego roweru. Łańcuch się kończy.

A dzisiaj na początek Marcinka, później Łękawka, Skrzyszów, Wola Rzędzińska, pojeździłem trochę po lesie drogami w stronę Czarnej i powrót przez Nowe Żukowice.










HZ: 00:26:34
FZ: 01:24:10
PZ: 00:49:23

Wolnica, Lubinka

Niedziela, 7 maja 2017 · Komentarze(0)
TRASA: Tarnów - Koszyce Wielkie - Zgłobice - Łukanowice - Isep - Wielka Wieś - Milówka - Wolnica (403 m n.p.m.) - (zielony szlak rowerowy do Zawady Lanckorońskiej) - Zawada Lanckorońska - Zakliczyn - Wróblowice - Dąbrówka Szczepanowska - "Golgota" - Lubinka - Szczepanowice (terenem) - Rzuchowa - Koszyce Wielkie - Tarnów
POGODA: pochmurnie, wilgotno, wiatr zachodni, temperatura 17°C - 15°C, widoczność słaba

Pogoda dzisiaj niepewna, ale trzeba było pojeździć. Stwierdziłem, że pojadę bardziej na południowy-zachód, na Wolnicę. Byłem tu ostatnio w 2013 roku, a miejsce bardzo ładne. 
Okolice Milówki, przed Wolnicą:


Piękny odcinek leśnej drogi:








Dojeżdżam do wiaty, tutaj fajna nawierzchnia się kończy, dalej jest bardzo błotniście, ślisko, morko i wgl. Zastanawiam się chwilę czy nie pojechać jednak jakoś inaczej, ale co tam...


W zasadzie się opłaciło, ciekawy szlak, dość urokliwe miejsca:


Dalej jadę do Zakliczyna i niebieski szlak, stwierdziłem, że odbiję na Lubinkę przez 'Golgotę', dzisiaj poszło całkiem gładko. ;)




Na Lubince:




Na koniec myjka bo rower mocno oberwał błotem i szybka reanimacja, smarowanie tylnej piasty, uszczelnienie od strony napędu praktycznie nie istnieje... Masakra. Pod koniec słychać było też trochę łańcuch, smarowałem go przed wyjazdem, ale i tak to nie wystarczyło na tym błocie.
Aha, i poszła jedna szprycha w tylnym kole i to możliwe, że jeszcze jakoś wcześniej, bo koło jakby bardziej na boki chodziło i ciężko mi było ustawić hamulce. :P A tak to nie było tego widać, szprycha siedziała dalej delikatnie w otworze.
Spoko wyjazd, tylko do szału mnie doprowadza robienie prawie generalnego remontu po każdym błocie i myjce, a nie ładuję w łożyska i newralgiczne miejsca z 10cm...

HZ: 00:15:55
FZ: 01:44:08
PZ: 01:38:13