Wolnica, Lubinka
Niedziela, 7 maja 2017
· Komentarze(0)
Kategoria Opony sliki, Wycieczki
TRASA: Tarnów - Koszyce Wielkie - Zgłobice - Łukanowice - Isep - Wielka Wieś - Milówka - Wolnica (403 m n.p.m.) - (zielony szlak rowerowy do Zawady Lanckorońskiej) - Zawada Lanckorońska - Zakliczyn - Wróblowice - Dąbrówka Szczepanowska - "Golgota" - Lubinka - Szczepanowice (terenem) - Rzuchowa - Koszyce Wielkie - Tarnów
POGODA: pochmurnie, wilgotno, wiatr zachodni, temperatura 17°C - 15°C, widoczność słaba
Pogoda dzisiaj niepewna, ale trzeba było pojeździć. Stwierdziłem, że pojadę bardziej na południowy-zachód, na Wolnicę. Byłem tu ostatnio w 2013 roku, a miejsce bardzo ładne.
Okolice Milówki, przed Wolnicą:
Piękny odcinek leśnej drogi:
Dojeżdżam do wiaty, tutaj fajna nawierzchnia się kończy, dalej jest bardzo błotniście, ślisko, morko i wgl. Zastanawiam się chwilę czy nie pojechać jednak jakoś inaczej, ale co tam...
W zasadzie się opłaciło, ciekawy szlak, dość urokliwe miejsca:
Dalej jadę do Zakliczyna i niebieski szlak, stwierdziłem, że odbiję na Lubinkę przez 'Golgotę', dzisiaj poszło całkiem gładko. ;)
Na Lubince:
Na koniec myjka bo rower mocno oberwał błotem i szybka reanimacja, smarowanie tylnej piasty, uszczelnienie od strony napędu praktycznie nie istnieje... Masakra. Pod koniec słychać było też trochę łańcuch, smarowałem go przed wyjazdem, ale i tak to nie wystarczyło na tym błocie.
Aha, i poszła jedna szprycha w tylnym kole i to możliwe, że jeszcze jakoś wcześniej, bo koło jakby bardziej na boki chodziło i ciężko mi było ustawić hamulce. :P A tak to nie było tego widać, szprycha siedziała dalej delikatnie w otworze.
Spoko wyjazd, tylko do szału mnie doprowadza robienie prawie generalnego remontu po każdym błocie i myjce, a nie ładuję w łożyska i newralgiczne miejsca z 10cm...
HZ: 00:15:55
FZ: 01:44:08
PZ: 01:38:13
POGODA: pochmurnie, wilgotno, wiatr zachodni, temperatura 17°C - 15°C, widoczność słaba
Pogoda dzisiaj niepewna, ale trzeba było pojeździć. Stwierdziłem, że pojadę bardziej na południowy-zachód, na Wolnicę. Byłem tu ostatnio w 2013 roku, a miejsce bardzo ładne.
Okolice Milówki, przed Wolnicą:
Piękny odcinek leśnej drogi:
Dojeżdżam do wiaty, tutaj fajna nawierzchnia się kończy, dalej jest bardzo błotniście, ślisko, morko i wgl. Zastanawiam się chwilę czy nie pojechać jednak jakoś inaczej, ale co tam...
W zasadzie się opłaciło, ciekawy szlak, dość urokliwe miejsca:
Dalej jadę do Zakliczyna i niebieski szlak, stwierdziłem, że odbiję na Lubinkę przez 'Golgotę', dzisiaj poszło całkiem gładko. ;)
Na Lubince:
Na koniec myjka bo rower mocno oberwał błotem i szybka reanimacja, smarowanie tylnej piasty, uszczelnienie od strony napędu praktycznie nie istnieje... Masakra. Pod koniec słychać było też trochę łańcuch, smarowałem go przed wyjazdem, ale i tak to nie wystarczyło na tym błocie.
Aha, i poszła jedna szprycha w tylnym kole i to możliwe, że jeszcze jakoś wcześniej, bo koło jakby bardziej na boki chodziło i ciężko mi było ustawić hamulce. :P A tak to nie było tego widać, szprycha siedziała dalej delikatnie w otworze.
Spoko wyjazd, tylko do szału mnie doprowadza robienie prawie generalnego remontu po każdym błocie i myjce, a nie ładuję w łożyska i newralgiczne miejsca z 10cm...
HZ: 00:15:55
FZ: 01:44:08
PZ: 01:38:13