Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczki

Dystans całkowity:19256.92 km (w terenie 31.20 km; 0.16%)
Czas w ruchu:1048:59
Średnia prędkość:18.36 km/h
Maksymalna prędkość:74.69 km/h
Suma podjazdów:116277 m
Maks. tętno maksymalne:201 (101 %)
Maks. tętno średnie:163 (81 %)
Suma kalorii:110673 kcal
Liczba aktywności:352
Średnio na aktywność:54.71 km i 2h 58m
Więcej statystyk

Radłów

Środa, 6 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
TRASA: Tarnów - Wierzchosławice - Wojnicz - Biadoliny - Bielcza - Waryś - Radłów - Dwudniaki - Tarnów
POGODA: temperatura idealna, ok 24°C, pochmurnie, momentami mżawka, słaba przejrzystość

Nowa Jastrząbka

Środa, 30 lipca 2014 · Komentarze(0)
TRASA:  Tarnów - Wola Rzędzińska - Czarna - Jaźwiny - Podlesie - Nowa Jastrząbka - Nowe Żukowice - Jodówka - Wola Rzędzińska - Tarnów
POGODA:  słonecznie, upał, ok. 30°C, pod koniec ulewa i burza

Z początku nie zakładałem takiego dystansu, miałem w sumie jechać tylko do Czarnej i z powrotem ale jechało się dobrze. 



Autostrada w okolicy wsi Jaźwiny:
W stronę Dębicy:

W stronę Tarnowa:


W Jodłówce łapie mnie ulewa, którą przeczekuję na przystanku.

Tyniec

Sobota, 24 maja 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Kraków - Tyniec - Kraków :P
POGODA: temp. 22°C, spore zachmurzenie, średnia widoczność

Przeszła niewielka burza, trochę popadało, odczekałem trochę i wieczorem przejechałem się do Tyńca. Bardzo przyjemna wycieczka, temperatura w zasadzie idealna. Trasa oczywiście wałem wiślanym. Przez kilka kilometrów wisiał mi na kole jakiś gość na MTB. :P 







Na na dziedzińcu Młoda Para robiła sobie zdjęcia i był kręcony film pamiątkowy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że film ten nie był kręcony tylko kamerą "normalną", ale też przy pomocy drona. :D Biały fajny taki latający. :P Z pewnością widok z czegoś takiego będzie niesamowity. Pomysł super. Pierwszy raz widziałem żeby to było używane w tym celu, z pewnością sporo taka pamiątka kosztuje, no ale cóż, Kraków...




Kopiec Piłsudskiego

Sobota, 10 maja 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
Jutro ma być deszcz więc stwierdziłem że trzeba jeszcze pogodę wykorzystać. Hmm, wybrałem się na Kopiec Piłsudskiego i wszystkim gorąco polecam, widoki naprawdę super, może nie jak z Kokoczu ale bardzo malowniczo, szczególnie w świetle zachodzącego słońca, czego niestety telefon nie uchwycił tak jakbym sobie tego życzył ale cóż, innym razem przywiozę aparat. Lasek Wolski z tego co widzę super jest pod MTB, szkoda że nie mogłem za bardzo pojeździć w terenie. Podjazd jak i zjazd Aleją Kasy Oszczędności Miasta Krakowa (xD), zjazd bardzo fajny, asfalt w miarę przyzwoity, szkoda że niżej na Leśnej jest ta kostka... Trochę mnie na niej wytrzepało. Wracając jeszcze dwie rundki wokół Błoni. W sumie mnóstwo ludzi było i tym samym człowiek się nakręca jak widzi że inni jednak też coś biegają/jeżdżą. :P





Nawet Tatry się pokazały. 

Po krakowsku - wzdłuż Wisły

Piątek, 9 maja 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Krótko, Wycieczki
Pogoda piękna więc wypadało ruszyć cztery litery na powietrze i w końcu trochę pozwiedzać okolice.
Zdjęcia z telefonu ale myślę że nie straszą jakoś bardzo.








Lubinka

Czwartek, 1 maja 2014 · Komentarze(0)
TRASA: Tarnów-Koszyce-Rzuchowa-Lubinka-[zjazd szutrem na dno doliny]-[na zachód leśną ścieżką]-Dąbrówka Szczepanowska-Błonie-[droga nad Dunajcem]-Tarnów
POGODA: słonecznie, ciepło, 18°C, brak zachmurzenia, dobra widoczność

Pogoda piękna, więc trzeba było wykorzystać wolny dzień. Cel - Lubinka. Podjazd serpentynami od północy. Dziwne bo pierwszy raz jechałem tędy w tą stronę. 



Po drodze pomnik upamiętniający zamordowanie o ile dobrze pamiętam więźniów politycznych:


Podjeżdżało się w sumie dość przyjemnie od tej strony. Później na rozjeździe, tam obok koła myśliwskiego czy co to tam jest, skręcam w prawo, za cmentarzem wojskowym w prawo i zaraz w lewo w teren. Po drodze mijam kolejny cmentarz wojskowy, nr 192:


Droga na dno doliny jest bardzo przyjemna, aczkolwiek trzeba trochę uważać na rynny odprowadzające wodę, można przejeżdżać po wąskich "złączkach":





Na końcu drogi znajduje się "placyk" na skład drewna, akurat był pusty. Rozglądnąłem się trochę:


Tutaj kończy się fajny szuter i zaczyna dość trudna ścieżka przebiegająca co jakiś czas przez strumień. 


Na chwilę zboczyłem z drogi, stwierdziłem że droga prowadzi ostro pod górę i tak pojechałem... Po kilkudziesięciu metrach tego morderczego podjazdu stwierdziłem że to chyba jednak nie tutaj. :P Zjechałem na dół i znowu przez strumyk i dalej pojawił się szlak. 


Tutaj niestety zamoczyłem trochę buta, chcąc przejść poślizgnąłem się na kamieniu... Dobrze że całkiem się nie przewróciłem. :P Dalsza droga przez las ta jakaś masakra, im dalej tym gorzej. Nagle na drodze zobaczyłem pościnane drzewka, nie wiem kto i po co to zrobił, w każdym razie musiałem się jakoś przez to przeprawić. 


Po wyjeździe z lasu odetchnąłem z ulgą. :P I na szczęście ujarzmiłem w porę jednego kleszcza.


Powrót niebieskim szlakiem wzdłuż Dunajca. Ogólnie wyjazd spoko, bardzo ładne widoki w lesie na zjeździe, szczerze to skojarzyło mi się to nawet z szlakami gdzieś tak w górach. :P Później też "klimatycznie"



Słona Góra

Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 · Komentarze(0)
TRASA: Tarnów-Zawada-Skrzyszów-Łękawica-Łękawka-Słona Góra-Świebodzin-Radlna-Tarnowiec-Tarnów
POGODA: ciepło, 16°C, niewielkie zachmurzenie, słaby wiatr, bardzo dobra przejrzystość powietrza ale Tatr jednak nie widać...

Trochę terenu dzisiaj. Najpierw Zawada, zjazd zielonym pieszym przez potoczek, później Słona i zjazd zielonym rowerowym. Tutaj jak zwykle pełno sporych kałuż, miejscami droga "zryta" przez ciężki sprzęt, średnio przyjemna jazda. Ogólnie tam jest trochę niebezpiecznie bo podłoże to dość sypki żwir zmieszany z ziemią, przynajmniej na początku. Dużo lepiej zjeżdżało się w Kruku. No a później do Tarnowa dociągnąłem czerwonym rowerowym. 

Gdzieś na zjeździe ze Słonej:

Lubinka

Sobota, 19 kwietnia 2014 · Komentarze(0)
TRASA: Tarnów-Koszyce-Rzuchowa-Pleśna-Rychwałd-Lubinka-Szczepanowice-Koszyce-Tarnów
POGODA: przelotny deszcz, pochmurno, momentami przejaśnienia, ok. 15°C, mocny północno-wschodni wiatr, średnia przejrzystość powietrza

Wybrałem się dzisiaj na Lubinkę. Podjazd na Rychwałd od strony Pleśnej. Na szczycie łapie mnie niewielki deszcz, który przeczekałem na przystanku. Później po zjeździe do Lubinki na zielony pieszy szlak w terenie.



Byłem tu pierwszy raz, zjazd w tą stronę bardzo stromy i trochę trudny technicznie, głębokie, wymyte rowy na drodze, trzeba bardzo uważać. Jeden błąd zakończyłby się glebą w chaszczach z kolcami ale udało mi się podeprzeć jakoś.



Generalnie bardzo ładne tereny, szczególnie o tej porze, gdy nie ma jeszcze dużo liści na drzewach i widać trochę więcej, a jednocześnie zaczyna robić się zielono. 






W dolinie przekraczam strumień, przez który ledwie przejechałem. :P 




No i tu zaczyna się ściana płaczu. Od tej pory są strome podjazdy, bardzo strome... Momentami ciężko było siedzieć i jednocześnie nie odrywać przedniego koła. Dobrze, że nie padało mocniej i w terenie było praktycznie sucho. Inaczej to pewnie trudno byłoby nawet podejść. 



Kawałek po zjeździe na asfalt:


Następnie standardowo, Rzuchowa, Koszyce itd. 
Na Koszyckiej pięknie kwitną drzewa: