Rekreacyjnie, obczaić nowy kawałek podjazdu na Marcinkę, trochę nie wyszło bo wjechałem w złą drogę i wpakowałem się w dzicz. Podjeżdżałem od zachodniej strony asfaltem, pojechałem źle i zjechałem prawie na samo dno doliny, ktoś tam wywozi śmieci niestety.
Nie chciałem już tam łazić więcej, wróciłem się, trochę stromo było, znalazłem w końcu dobrą alejkę, pokręciłem się po tych polnych drogach i wyjechałem na górę ale to była męczarnia, ciężko się jedzie po takiej wysokiej, gęstej trawie. Na pewno ta droga nie nadaje się za bardzo na podjazd, prędzej na zjazd.
Wieczorna przejażdżka w poszukiwaniu chłodu, ten znalazłem tylko w dolinach, na górkach i w mieście dalej skwar choć już mniejszy.
Pleśna nocą ze Słonej:
Oficjalnie wjechała nowa kaseta i łańcuch, stara kaseta pociągnęła 7k km. Oprócz tego korba nie przyjmowała nowego łańcucha, przeszła reanimację czyli szlifowanie zębów i zakończyła się sukcesem, zobaczymy na jak długo :> Ogólnie akcja wymagała trochę dłubania bo X-flow normalnie jest nierozbieralny, trzeba było rozwiercać nity i później dopasowywać śruby ale myślę, że warto było. Jest miejsce bez stresu na płaskie nakrętki także spoko. Na samym początku nie mogłem za cholerę odkręcić śruby mocującej korbę od strony napędu, zmieliłem dwa jakieś dziadoskie klucze, skończyło się wizytą u mechanika samochodowego i odkręcenia tego kluczem pneumatycznym. :P
Pierwsza jazda w nowym roku. Mróz odpuścił trochę, pojechałem odwiedzić park biegowy na Marcince. Na drodze dojazdowej bajoro, na ścieżkach terenowych chyba nie lepiej, zrobiłem tylko kółko to ścieżce asfaltowej i w górę. Później jeszcze myjka.
Ziiimno, ok 1°C, ludzi niezbyt dużo na Błoniach. Pierwsze okrążenie, wychodzę na wprost Kopca Kościuszki i intryguje mnie widok jakby zaśnieżonej góry, zastanawiam się czy to mgła. śnieg czy zwidy, po chyba trzecim czy czwartym okrążeniu stwierdziłem że sprawdze to. :P Okazało się że faktycznie chyba kiedyś faktycznie delikatnie sypnęło i na górze śnieg (czy może szron?) się utrzymał. Przepięknie to wyglądało. Takie cuda na kopcu: