Marcinka, Trzemesna
Niedziela, 8 kwietnia 2018
· Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki, Opony terenowe
TRASA: Tarnów - Marcinka (objazd różnych ścieżek) - Łękawka (żółty pieszy) - Czerwony Dół - Karwodrza - Trzemesna (objazd ścieżek) - Łękawica - Skrzyszów - Tarnów
POGODA: temperatura 20.3°C - 20.9°C, MOCNY południowy/południowo-wschodni wiatr, słonecznie, widoczność średnia, w miarę sucho
Na początek objazd nieznanych dotąd ścieżek na Marcince, głównie po północnej stronie. Powiem tak, że może nie jest idealnie, ale nie wiedziałem, że tam tyle tego jest. :P Wariantów, żeby dostać się na północny stok jest sporo, jest gdzie jeździć.Tylko mnóstwo patyków i gałęzi, nie wiem czy to kwestia regularnej wycinki drzew, czy odnawiania takich dróg w lesie.
W końcu zjechałem na północną stronę, dojechałem do obwodnicy, później serwisówką z powrotem pod Marcinkę i znowu w górę.
Dalej jadę na Trzemesną żółtym pieszym. Strasznie mocno dzisiaj wiało, bardziej niż we wtorek. W lesie w Czerwonym Dole nawigacja trochę mnie wkurza, bo źle prowadzi, musiałem parę metrów podjazdu więcej zrobić. :P Ten dojazd z Łękawki może być, ale później źle się bardzo jechało, rozkopane za lasem masakrycznie.
Przed Karwodrzą po wyjeździe z lasu:
Później kręcenie się w okolicach Trzemeskiej Góry, bardzo ładna miejscówka widokowa na jednym z podjazdów, widać krzyż na wzniesieniu przed Tuchowem:
No i coś mnie podkusiło, żeby wrypać się znowu na niebieski szlak pieszy, ten znienawidzony przeze mnie fragment. xD Jest trudny technicznie, stromy i oczywiście cały zarąbany liśćmi, patykami i gałęziami. Po kilkudziesięciu metrach musiałem zjeść kanapki na pniaku bo myślałem że pieprznę to wszystko i wyjadę w Bieszczady. xD
Dalej plany były bardziej ambitne, ale stwierdziłem, że robię odwrót, nie miałem już sił. Z Trzemesnej już na spokojnie toczyłem się w stronę Tarnowa najkrótszą drogą.
Jakoś mocno wymęczył mnie ten wyjazd i chyba więcej się wkurzałem. :P Do tego problemy z nawigacją przez chaszcze. I chyba za ciepło się ubrałem, szybko traciłem wodę.
Ale generalnie potencjał w okolicy jest ogromny, w planach eksploracja Słonej, lasów Trzemesnej i "Czerwony Dół" (tak to miejsce opisują na mapie Compasa, nie wiem jak to inaczej nazwać).
POGODA: temperatura 20.3°C - 20.9°C, MOCNY południowy/południowo-wschodni wiatr, słonecznie, widoczność średnia, w miarę sucho
Na początek objazd nieznanych dotąd ścieżek na Marcince, głównie po północnej stronie. Powiem tak, że może nie jest idealnie, ale nie wiedziałem, że tam tyle tego jest. :P Wariantów, żeby dostać się na północny stok jest sporo, jest gdzie jeździć.Tylko mnóstwo patyków i gałęzi, nie wiem czy to kwestia regularnej wycinki drzew, czy odnawiania takich dróg w lesie.
W końcu zjechałem na północną stronę, dojechałem do obwodnicy, później serwisówką z powrotem pod Marcinkę i znowu w górę.
Dalej jadę na Trzemesną żółtym pieszym. Strasznie mocno dzisiaj wiało, bardziej niż we wtorek. W lesie w Czerwonym Dole nawigacja trochę mnie wkurza, bo źle prowadzi, musiałem parę metrów podjazdu więcej zrobić. :P Ten dojazd z Łękawki może być, ale później źle się bardzo jechało, rozkopane za lasem masakrycznie.
Przed Karwodrzą po wyjeździe z lasu:
Później kręcenie się w okolicach Trzemeskiej Góry, bardzo ładna miejscówka widokowa na jednym z podjazdów, widać krzyż na wzniesieniu przed Tuchowem:
No i coś mnie podkusiło, żeby wrypać się znowu na niebieski szlak pieszy, ten znienawidzony przeze mnie fragment. xD Jest trudny technicznie, stromy i oczywiście cały zarąbany liśćmi, patykami i gałęziami. Po kilkudziesięciu metrach musiałem zjeść kanapki na pniaku bo myślałem że pieprznę to wszystko i wyjadę w Bieszczady. xD
Dalej plany były bardziej ambitne, ale stwierdziłem, że robię odwrót, nie miałem już sił. Z Trzemesnej już na spokojnie toczyłem się w stronę Tarnowa najkrótszą drogą.
Jakoś mocno wymęczył mnie ten wyjazd i chyba więcej się wkurzałem. :P Do tego problemy z nawigacją przez chaszcze. I chyba za ciepło się ubrałem, szybko traciłem wodę.
Ale generalnie potencjał w okolicy jest ogromny, w planach eksploracja Słonej, lasów Trzemesnej i "Czerwony Dół" (tak to miejsce opisują na mapie Compasa, nie wiem jak to inaczej nazwać).