TRASA: Lotnicza, Lwowska, Krakowska i takie tam... POGODA: całkowite zachmurzenie, koło Parku Sanguszków łapie mnie delikatny deszczyk, ale zaraz przechodzi, 16°C.
Dzisiaj chłodnawo, więc wdziałem długie spodnie, niezbyt "potliwa" jazda. Zdjęcia z telefonu więc szału nie ma.
TRASA: Tarnów-Zawada-Łękawka-Skrzyszów-(polna droga na północ od Lipia)-Tarnów POGODA: 26°C, czarne chmury na południu, trochę słońca, prawie bezwietrznie
Powrót z Woli przez polno-szutrową drogę, na początku - super. Później droga zamienia się w trawsko, miejscami piach i jest nieciekawie. Do tego mnóstwo, mnóstwo komarów. Każde zatrzymanie kończyło się jakimś ukąszeniem. Być może wcześniej była jakaś ciekawsza droga żeby przebić się do głównej. Widoki są tam ładne:
"Przedmuchałem" dzisiaj trochę drugiego Krossa, jako że Level A2 jest tymczasowo w remoncie. Większa waga i w zasadzie nienasmarowany łańcuch sprawiały, że jechało się... ciężko. Na trawie przyjemny dla oka, niekoniecznie dla opony, szron.
Gdzieniegdzie jeszcze resztki śniegu.
A tu jedna z reklam, które Sony wypuściło ostatnimi czasy.
<object width="425" height="350"><embed src="http://www.youtube.com/v/LvD3tFrR8Zg" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="425" height="350"></embed></object>
W sumie trochę spontaniczna wycieczka, wyjechałem oczywiście za późno, bo do południa musiałem zrobić parę rzeczy. Słońce zaszło za niskie chmury/mgłę i było "takie sobie". Ogólnie jednak wrażenia pozytywne, jazda po śniegu to świetna zabawa. Śniegu w terenie jest jednak więcej niż się spodziewałem. Postawiłem głównie na Lipie, później powrót przez osiedla i Park Strzelecki.