Las Radłowski

Niedziela, 20 sierpnia 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Mościce - Ostrów - Bogumiłowice - Dwudniaki - Las Radłowski - Brzeźnica - Radłów - Glów - Ostrów - Mościce - Tarnów
POGODA: temperatura 28.7°C - 31.4°C, upał, słonecznie, niewielkie zachmurzenie

Leniwe kręcenie po Lesie Radłowskim w poszukiwaniu cienia. Powrót przez VeloDunajec, trochę pod wiatr. Na łączniku autostradowym, od strony ronda przy zjeździe z autostrady, pojawił się świeży asfalt.



Wojnicz, Wał

Niedziela, 13 sierpnia 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Mościce - Ostrów - Bogumiłowice - Sieciechowice - Mikołajowice - Zakrzów - Łukanowice - Wojnicz - (powrót tą samą drogą) - Tarnów - Tarnowiec - Radlna - Pleśna - Łowczów - Wał - Lubinka - Szczepanowice - Błonie - Zbylitowska Góra - Mościce - Tarnów
POGODA: temperatura 25.1°C - 32.6°C, słonecznie, prawie bezchmurnie, sucho, wiatr południowo-zachodni

Z Piotrkiem najpierw do Wojnicza i powrót do Tarnowa. Potem jeszcze runda na górę Wał.






Wojnicz

Sobota, 12 sierpnia 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Mościce - Ostrów - Bogumiłowice - Sieciechowice - Mikołajowice - Zakrzów - Łukanowice - Wojnicz - (powrót tą samą drogą) - Tarnów - Mościce - Tarnów
POGODA: temperatura 28.7°C - 18.8°C

Udało się nawet przez przypadek dojrzeć jedną spadającą perseidę. :)

Wojnicz

Piątek, 11 sierpnia 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Mościce - Ostrów - Bogumiłowice - Sieciechowice - Mikołajowice - Zakrzów - Łukanowice - Wojnicz - (powrót tą samą drogą)
POGODA: temperatura 29.0°C - 23.0°C, słonecznie, przyjemnie, sucho

Popołudniowy Wojnicz z Piotrkiem.
Kościół św. Wawrzyńca w Wojniczu:



Trzemesna, Wola Rzędzińska

Sobota, 5 sierpnia 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Zawada - Łękawica - Trzemesna - Szynwałd - Skrzyszów - Wola Rzędzińska - Tarnów
POGODA: temperatura 26.6°C - 23.1°C, pochmurnie z przejaśnieniami, bardzo wilgotno, miejscami mokro, słaba widzialność

W drugiej części nocy i rano padało, grzmiało. Po południu pogoda się ustabilizowała i wyruszyłem na objazd okolicy. Wyszła standardowa trasa przez Marcinkę, Trzemesną i Wolę Rzędzińską, ale z rozszerzeniem o Szynwałd. Miejscami woda naniosła duże ilości materiału z pobocza, czy dołączających dróg gruntowych, jak w okolicach Lasku Lipie lub na podjeździe pod Trzemesną, tutaj przynajmniej już ktoś to sprzątał, gdy przejeżdżałem, w Lipiu chyba nikt się nigdy nie poczuwa i na drodze jest piaskownica.

Wątok większy niż zwykle i płynie szybko:



Pokazało się poro grzybów:



Wał

Piątek, 4 sierpnia 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Tarnowiec - Świebodzin - Pleśna - Łowczów - Rychwałd - Wał - Lubinka - Szczepanowice - Zgłobice - Zbylitowska Góra - Mościce - Tarnów
POGODA: temperatura 24.2°C - 19.8°C, pochmurnie, wieczorem wysoka wilgotność

Towarzyskie kręcenie z Piotrkiem, tym razem Wał od strony Łowczowa.




Wał

Poniedziałek, 31 lipca 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Koszyce Wielkie - Zgłobice - Błonie - Dąbrówka Szczepanowska - Lubinka - Wał - Lubinka - Szczepanowice - Błonie - Zgłobice - Zbylitowska Góra - Mościce - Tarnów
POGODA: temperatura 25.1°C - 18.9°C, słonecznie

Popołudniowy wyjazd na Wał. Początkowo całkiem dobre warunki do obserwacji. Choć Tatr nie było widać, to swoją obecnością zaskoczyły kominy ArcelorMittal, potem coś się pogorszyło.









Dębica, Pilzno

Niedziela, 23 lipca 2023 · Komentarze(4)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Rzędzin - Pogórska Wola - niebieski szlak rowerowy przez las - Diabli Kamień - lasy w okolicy Czarnej - Grabiny - Dębica - Latoszyn - Kopaliny - Dobrków - Pilzno - droga nad Łękami Dolnymi i Górnymi - okolice Szynwałdu - Skrzyszów - Wola Rzędzińska - Okrąglik - Wola Rzędzińska - Tarnów
POGODA: temperatura 29.8°C, w słońcu ponad 33°C, słonecznie, częściowo pochmurnie, wiatr dość intensywny południowo-zachodni, w terenie miejscami mokro

W sobotę jakoś nie mogłem się zebrać, pogoda była też jakaś niepewna.
Wyruszyłem w niedzielę w trasę do Dębicy i Pilzna, w planach stówa.

"Diabli Kamień" w lesie między Wolą Rzędzińską, a Pogórską Wolą:

Droga na południe od Czarnej, nie polecam...


Trochę bardziej na południowy wschód już OK:

Przejeżdżam przez bardzo ładny Rezerwat Torfy, fajna ścieżka wśród krzewów jagodowych:



W ogóle w pewnym momencie mam wrażenie, jakbym był nad morzem, las sosnowy, zapach, piasek, a za tą wydmą pewnie już morze. :P

Na wyjeździe z lasu ładna kapliczka św. Huberta:


Na jakiejś wiosce przed Dębicą prawie wpadam na rozbite szkło na pięknym asfalcie. I to rozd...one w dwóch miejscach, aż się zatrzymałem i to zgarnąłem ile się da. Głupota ludzka nie zna granic. Trzeba być czujnym cały czas.
Pod prywatnym stawem pod Dębicą, widok na południe:

Komin na terenie zakładu oponiarskiego "Dębica":

Most na Wisłoce, już chyba nim kiedyś przejeżdżałem:

Wisłoka:

Kościół pw. Krzyża Świętego i Matki Boskiej Bolesnej w Dębicy, elewacja na wieży trochę nadgryziona zębem czasu:

Rynek w Dębicy:

Przesmyk, którego nie mogłem znaleźć:

I kawałek dalej mostek na rzece Ostra:

Latoszyn Zdrój, dużo tutaj ciekawych rzeczy:





Kontynuuję jazdę w kierunku Pilzna na południe terenem, podjazd konkret, chyba max 18%, ale za to po bardzo dobrej szutrowej nawierzchni:

Zbaczam trochę z głównego szlaku na stronę północną w celu zobaczenia punktu widokowego:


Widać też Dębicę:

I chyba Połaniec:


Wieje mocno z południa:

Z innego miejsca widać z kolei Górę św. Marcina:

Oraz sam Tarnów, tutaj blokowiska, "bania" i jakiś kościół, prawdopodobnie Karoliny Kózki:

Po drodze jeszcze jedna ładna kapliczka:

Ze wzgórza widać Jezioro Pilzno, zwane też Jeziorem w Mokrzcu:





Zjeżdżam ze wzgórza i przekraczam Wisłokę po raz kolejny mostem na drodze krajowej:

W Pilznie przerwa na lody, uzupełnienie płynów i kurtynę wodną. :)
Ostatnio, gdy tu byłem, rynek był w remoncie.
Kościół pw. Świętego Jana Chrzciciela:

Potem szybko z wiatrem docieram w okolice Lipin, żeby skręcić na zachód w lokalną drogę w kierunku Łęk.
Częściowo asfaltem, a częściowo szutrem jak się okazało, a nie jest to zaznaczone na mapie, także do poprawy.
Wygląda, że szutrowy fragment, który kiedyś jechałem nadal jest szutrem po tylu latach. :o Nawet nie mogę teraz znaleźć tej wycieczki. W każdym razie takie polne szutry czy raczej żwirki to już rzadkość.
Gdzieniegdzie już po żniwach:

Wspomniana droga szutrowa:



Tatr nie widać:

Ale jest Jaworz i Sałasz:

Dość wymagające 100 km, niby nie jakoś bardzo gorąco, ale w Pilznie już miałem trochę dość. Trochę lekceważąco podszedłem do tej trasy, nie wziąłem tak pod uwagę temperatury, wiatru, a na początku miałem za mocne tempo.

Zawada, Skrzyszów

Czwartek, 20 lipca 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Zawada - Skrzyszów - Tarnów
POGODA: temperatura 21.4°C - 20.0°C, częściowo słonecznie, częściowo spore zachmurzenie, pod koniec lekki deszcz, prawie bezwietrznie

Miała być leniwa przejażdżka, a na Marcince okazuje się, że deszcz za chwilę złapie mnie od zachodu. Decyduję się jednak zrobić szybką ucieczkę przez Skrzyszów, co prawie się udało, na ostatnich kilkuset metrach łapie mnie delikatny deszczyk. Temperatura bardzo przyjemna do jeżdżenia, jakby nie lipcowa.




Niepołomice

Sobota, 15 lipca 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
TRASA: Tarnów - Mościce - Bogumiłowice - Dwudniaki - Las Radłowski - Borzęcin - Rudy-Rysie - "Las Placek" - Bartucice - Okulice - Bogucice - Gawłówek - Puszcza Niepołomicka - Niepołomice - Wiślana Trasa Rowerowa przez Uście Solne, Kopacze Wielkie - Wietrzychowice - VeloDunajec - Ostrów - Mościce - Tarnów
POGODA: temperatura 32.5°C - 18.9°C, w słońcu w ruchu 36°C, niemal bezchmurnie, upał, wiatr delikatny, zmienny

Pogoda piekarnikowa, lato rozkręciło się na dobre, przyszedł czas na powtórkę z nocnego kręcenia po WTR/VD. Na szybko rysuję ślad do Niepołomic prowadząc przez lasy jak się da, żeby złapać jak najwięcej cienia za dnia, Las Radłowski, Puszcza Niepołomicka oraz "Las Placek" jak roboczo określiłem las pomiędzy tymi dwoma pierwszymi, a dla którego nie znalazłem oficjalnej nazwy.

Około 15:00 powoli wyjeżdżam z miasta przedzierając się przez remonty, dziury, krawężniki, ciągi pieszo-rowerowe z chrzanionej i nierównej kostki brukowej. Jest ciepło, ale bez jakiegoś ekstremum.

Dojazd do Lasu Radłowskiego standardowo. Omijam większość głównego asfaltu i jadę równoległym szutrem. W lesie na mostku:

Wjeżdżam na patelnię na południe od Borzęcina.
Kościół w Borzęcinie:


Próbuję znaleźć wjazd do kolejnego lasu, ale nie ma, musiałem znaleźć inny:


Przejeżdżam przez Rudy-Rysie i wpadam w "Las Placek", chwila przerwy na jedzenie:

Główna droga przez las jest dziwna, fragmentami jakieś resztki starego asfaltu. Lepiej byłoby może pojechać drogą równoległą.

Potem Bartucice, Okulice, znana mi już okolica z zeszłorocznych wycieczek.
Fragment VeloRaba przed kładką na rzece. Słońce przypieka. Na południowym horyzoncie pojawiają się jakieś górki.


Kładka na Rabie:

Raba, chyba trochę brudna po ostatnich opadach deszczu:

Chwilę później zaczyna się Puszcza Niepołomicka, akurat trasa wyznaczyła mi się taka sama jak kiedyś:

Na postoju atakuje mnie kilka bąków bądź gzów (tak to się odmienia?), na szczęście mam przy sobie odpowiedni środek, który je odstrasza i mam spokój.


Wyjeżdżam z lasu i praktycznie jestem w Niepołomicach, robię tankowanie w Groszku. Podstawowe założenie spełnione, czyli dojazd do Niepołomic przed zachodem słońca. Miasto ładnie prezentuje się w późnopopołudniowym świetle. Kiedy przeglądam mapę zagaduje mnie jeden z rowerzystów z Bochni, którego pozdrawiam. :) Wymieniliśmy parę zdań i ruszyłem na objazd miasta.
Małopolskie Centrum Dźwięku i Słowa:


Kościół pw. Dziesięciu Tysięcy Męczenników w Niepołomicach:

Centrum Niepołomic:


Zamek Królewski:

Błonia Niepołomickie, bardzo przyjemne miejsce:






Zamek Królewski z innej perspektywy:

Uciekam z miasta. Wjeżdżając na WTR pojawiają się wyraźnie kominy ArcelorMittal:


Po drodze wyłania się szereg innych ciekawych obiektów, Wisła:

"Ni z gruchy ni z pietruchy" pojawiły się Tatry :D

I jakieś inne okoliczne górki:

Zachód słońca, bardzo wyraźny, nie przykryty praktycznie żadnymi chmurami:


Chorągwica:

Tutaj robię przerwę na jedzenie i przygotowanie do nocnej jazdy. Do szału doprowadzają mnie te latające "chrabąszcze" bezsensownie obijające się o mnie... Nienawidzę owadów. Pojawiają się też komary, ponawiam aplikację "specyfiku".
W międzyczasie na niebie pojawiają się piękne kolory:


Rozpoczynam samotne "surfowanie" po czeluściach WTR. Na tym odcinku jestem po raz pierwszy, także nowy achievement do kolekcji. Mijam trochę rowerzystów i rolkarzy zmierzających w przeciwnym kierunku. Robi się przyjemna temperatura. W powietrzu tony muszek, ciem i innego robactwa. Uświadamiam sobie, że zaraz będzie ciemno, a ja mam przed sobą jeszcze 100 km... Morale upada. To przejście w tryb nocny jest nieprzyjemne, szczególnie podczas samotnej jazdy, ale jak już całkiem zrobi się ciemno, to już leci.

Nogi się kręcą, nie ma ostatnich problemów z kroczem za sprawą innych spodenek, za to tyłek jakiś bardziej niezadowolony, ale generalnie jest OK. Dojeżdżam do Nowego Brzeska i charakterystycznego mostu o ruchu wahadłowym. Za plecami majaczy mrugająca Chorągwica i kominy Nowej Huty.

Potem fragment prowadzony drogami publicznymi. Przypominam sobie te miejsca z poprzednich nocnych eskapad. Trasa jest dość dobrze oznakowana, nie potrzebuję nawigacji.

Docieram do mostu na Rabie w Uściu Solnym, początkowo sądząc, że to most na Wiśle w Sokołowicach, już miałem jechać na wprost, ale na szczęście sprawdziłem mapę. :P Przekroczyłem rzekę i mijam po prawej stronie wieś, w której centrum jest jakaś impreza, ludzie kręcą się też po Velo. Dobrze jest od czasu do czasu wjechać w cywilizację z tych ciemności.

Mijają kolejne kilometry, wraz z ostatnimi promieniami słońca zniknęły też prawie wszystkie owady. Jedzie się przyjemnie, jest ciepło w porównaniu z nocą sprzed tygodnia, temperatura oscyluje w okolicach 20°C, tylko miejscami jest chłodniej. Tym razem wziąłem ze sobą coś cienkiego z długim rękawem, jakkolwiek paradoksalnie to brzmiało wyjeżdżając w 30 stopniowy upał, ale jednak się nie przydało. Trochę znikąd pojawia się delikatny wiatr wschodni. W pewnym momencie gaśnie większość oświetlenia dróg w okolicy, to znak, że prawdopodobnie wybiła północ.

Jest i most w Sokołowicach, w pewnym sensie zaczynam czuć się jak w domu. :P Stąd nie tak daleko do mostu na Uszwicy w Kopaczach Wielkich, a potem most na Kisielinie. Docieram do ujścia Dunajca do Wisły.

Potem końcówka WTR, choć w praktyce jedziemy wzdłuż Dunajca. Ostatnio na zjeździe z WTR z pobliskiego domu szczekało mnóstwo psów, jeden chyba za mną biegł, dzisiaj trochę stresowałem się przed tym fragmentem. :P Włączyłem latarki na mocniejszy tryb i zastosowałem taktykę "ogień na tłoki". Obyło się bez przypału, tym razem poszło gładko, choć znowu szczekały.

Tak jak ostatnio postój również pod wiatą w Wietrzychowicach. Okazuje się, że z południa też coś zaczyna wiać. :P

Potem już klasyczny przejazd VeloDunajec, w miarę spokojnie.
W Tarnowie przejeżdżając przez centrum mijam okoliczną patologię dyskotekową.

Wyszedł konkretny dystans, mocno mnie ten wyjazd umęczył, nie wiem czy nie bardziej, niż ostatnie ponad 220 km. Nie myślałem w ogóle o żadnym dokręcaniu do 200 km. Przyjeżdżam do domu na około 3 w nocy. Fajny to był powrót do lat 2017/2018, gdzie miały miejsce pierwsze przejazdy WTR.

Kładąc się spać, kiedy zaczyna już świtać, dostrzegam jeszcze wschodzący, wąski sierp księżyca:


Na koniec bonusowy kos zbierający się do lotu w deszczu:


Księżyc, ale sprzed kilkunastu dni: